Polski przemysł kosmiczny nie może wystrzelić na miarę swoich możliwości. Brakuje m.in. pieniędzy i strategii. Eksperci twierdzą, iż dalszy rozwój tej branży nad Wisłą będzie zależał od tego, kiedy i w jakiej postaci zostanie uchwalony Krajowy Program Kosmiczny (KPK).
Jak alarmuje najnowszy raport „Kosmos 2022”, przygotowany m.in. przez Startup Poland i Polską Agencję Kosmiczną, jego wejście w życie i faktyczna realizacja odsuwają się w czasie. Poprzedni KPK (na lata 2019–2021) w praktyce nie został przyjęty do realizacji, a prace nad kolejnym (na lata 2022–2026) wciąż są w fazie konsultacji. Dokument, będący tzw. mapą drogową dla rozwoju tego sektora w Polsce, ma określać rolę administracji państwowej czy wojska jako klienta firm kosmicznych. A właśnie zamówienia państwowe mogłyby stać się kołem zamachowym tego biznesu.
– Przemysł ten w Polsce jest teraz w dość przełomowym momencie – skończyły się już preferencyjne warunki współpracy z Europejską Agencją Kosmiczną, kiedy mieliśmy czas na zdobywanie doświadczenia. Teraz firmy powinny w większym stopniu koncentrować się na realizacji celów biznesowych i komercjalizacji – podkreśla Tomasz Snażyk, prezes Startup Poland.
Brakuje jednak też kapitału prywatnego, który wsparłby rozwój. Analizy pokazują, że dziś jedna trzecia firm sektora korzysta z pieniędzy państwowych, natomiast jak na lekarstwo jest inwestycji funduszy wysokiego ryzyka w ten obszar. Fundusze VC mogłyby rozkręcić kosmiczny przemysł.
Czytaj więcej
Kreml zdecydował, że rosyjscy kosmonauci nie będą latać w kosmos na amerykańskich statkach, aby „nie ryzykować ich życia”.