Głównymi czynnikami dla rynków pozostały: rosnący popyt na ropę, przyspieszająca inflacja w USA, napięcie wokół atomowego programu Korei Północnej oraz słabsze dane makro z Chin.
Spadki na rynku metali były wywołane przede wszystkim odbiciem kursu dolara po wcześniejszym osiągnięciu najniższego poziomu od 2,5 roku. Część umocnienia amerykańskiej waluty należy powiązać z postępem, jaki Prezydent USA dokonał w negocjacjach z Demokratami w Kongresie. Administracja Trumpa ma obecnie większe szanse na potencjalne wznowienie starań w kierunku reformy podatkowej oraz wydatków infrastrukturalnych. Z perspektywy dolara, kluczowym czynnikiem będzie jakiekolwiek porozumienie w sprawie repatriacji zysków spółek wygenerowanych poza granicami państwa.
Dodatkowo, fakt, że złoto i miedź pozostawały przedmiotem nieustannych zakupów funduszów w ostatnich tygodniach spowodował, że rynek obu metali został narażony na realizację zysków. Doszło do tego, gdy dane makro z Chin rozczarowały, a kolejnej fali napięcia geopolitycznego nie udało się ponownie pociągnąć notowań złota (posiadającego status bezpiecznego aktywa) w górę. Wcześniej Rada Bezpieczeństwa ONZ nałożyła dodatkowe sankcje na Koreę Północną, na co państwo odpowiedziało kolejną próbą rakietową.
Na rynku metali przemysłowych doszło do korekty - wcześniej, w ciągu kwartału, indeks metali przemysłowych Bloomberga zanotował wzrost o niemal 25%. Silne zwyżki notowań metali przemysłowych od maja zbiegły się z umocnieniem chińskiego juana, które trwało do ubiegłego tygodnia - koniec tego wzrostu jest spowodowany złagodzeniem zasad wprowadzonych w październiku 2015 roku, których celem było ograniczenie ruchów spekulacyjnych na rynku juana.
Słabszy juan (mocniejszy dolar) wraz z serią rozczarowujących danych makro z Chin, dotyczących sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej, wywołały spadki na rynkach metali. Rekordowo wysoka liczba długich pozycji funduszy oznacza, że miedź HG jest narażona teraz na spadki w kierunku $2,91/lb, a potencjalnie nawet do $2,83/lb.