Toyota Motor Poland (TMP) nie podaje jeszcze informacji, w ilu samochodach może znajdować się zacinający się pedał gazu. – Będziemy to wiedzieć pod koniec tygodnia, gdy tylko sprawdzimy numery identyfikacyjne nadwozi – mówi rzecznik TMP Robert Mularczyk. Tymczasem jak dowiedziała się "Rz", liczba takich aut będzie sięgać od 40 tys. do 80 tys. sztuk. Najwięcej (możliwe, że nawet jedna trzecia) będzie yarisów, które są najpopularniejszym modelem marki w Polsce. Ponadto do serwisów wzywani będą właściciele jeszcze siedmiu modeli: Avensis, Auris, Corolla, Aygo, iQ, Verso oraz RAV4. TMP zacznie wysyłać pierwsze zawiadomienia do ich właścicieli w połowie przyszłego tygodnia.
Natomiast jeszcze w tym tygodniu do Polski dotrą zestawy naprawcze. Serwisy będą montować w obudowie pedału gazu stalową wkładkę wzmacniającą. Jej zadaniem będzie zmniejszenie tarcia występującego podczas wciskania i puszczania pedału, które mogło powodować jego zacinanie. Toyota przeprowadziła już drobiazgowe testy rozwiązania, które wprowadzane jest do aut także w USA. Szacuje się, że w Polsce taka operacja zabierze kilka tygodni. Dla pojedynczego klienta w serwisie – około godziny. – Przygotujemy odrębne stanowisko, na którym będzie dwóch mechaników tylko do tej operacji – mówi Dariusz Suchanek, szef serwisu mechanicznego katowickiego dilera Toyoty MG Centrum.
Akcja będzie Toyotę w Polsce słono kosztować. Serwisanci szacują, że koszt pojedynczej operacji wyniesie ok. 300 zł. Oznacza to, że łączne koszty w przypadku 80 tys. aut mogłyby sięgnąć 24 mln zł. Tymczasem do akcji serwisowej szykują się także dwaj inni producenci: Peugeot oraz Citroen. Wadliwe pedały gazu w przypadku peugeotów mogły trafić do modelu 107, a w citroenach do C1. Te najmniejsze auta obu francuskich marek produkowane są bowiem w należącej do Toyoty fabryce w czeskim Kolinie, razem z Toyotą Aygo. Wszystkie trzy samochody są bliźniakami – mają identyczne nadwozia, te same zespoły napędowe, a różnią się jedynie znaczkami marki na masce i klapie bagażnika.
Do serwisów wzywane będą jednak tylko po dwa modele z każdej marki. Chodzi o auta z automatyczną skrzynią biegów, a w przypadku skrzyni manualnej – z zamontowanym systemem ESP. Tych drugich na polskim rynku praktycznie nie ma, bo importerzy ich nie oferowali. "Automaty" natomiast są, ale jest ich znacznie mniej niż w Europie Zachodniej, gdzie według informacji koncernu PSA do przeglądu trafi jedna dziesiąta całej produkcji C1 i 107.
A ile w Polsce? Peugeot Polska miał wczoraj otrzymać numery identyfikacyjne nadwozi wyprodukowanych aut. Według Doroty Pajączkowskiej z działu PR chodzi o samochody produkowane od połowy 2005 roku do sierpnia 2009 roku. Z tym że sprzedaż modelu 107 rozpoczęła się w Polsce dopiero w lutym 2006 roku. – Problem wadliwych pedałów gazu może dotyczyć maksymalnie 230 samochodów. Ale dokładną liczbę będziemy znali po otrzymaniu numerów identyfikacyjnych VIN .