Tajna księga wiedzy Toyoty

Komisja Kongresu USA znalazła dowody na to, że Toyota rutynowo ukrywała służbową dokumentację, którą powinna była przekazywać sądom. Płaciła także użytkownikom samochodów za poniesione obrażenia, aby nie musiała ujawniać strategicznych danych technicznych, zawartych się w tzw. Księdze Wiedzy

Publikacja: 28.02.2010 14:54

Toyota zawierała opiewające na wiele milionów dolarów ugody w sprawach o pokrycie szkód

Toyota zawierała opiewające na wiele milionów dolarów ugody w sprawach o pokrycie szkód

Foto: Bloomberg

Przewodniczący komisji ds. nadzoru i reform Izby Reprezentantów, Edolphus Towns stwierdził po zapoznaniu się z dokumentami przekazanymi przez dawnego prawnika Toyoty, Dimitriosa Billera, że koncern postępował niezgodnie z prawem w sprawach o obrażenia ofiar wypadków. Okazało się, że Toyota systematycznie lekceważyła prawo i notorycznie uchylała się od sądowych nakazów ujawnienia dokumentów — stwierdził Towns w piśmie do szefa Toyoty na Amerykę Płn., Yoshimi Inaby. Dokumenty te wskazują na ukrywanie przez Toyotę ważnych informacji przed amerykańskimi organami bezpieczeństwa transportu.

Ujawnienie tych szczegółów może bardzo zaszkodzić Toyocie, której szefowie zeznali pod przysięgą w komisji Townsa, że ich firma w pełni współpracowała z prowadzącymi śledztwo w sprawach dotyczących bezpieczeństwa, w tym przypadków nagłego, niezamierzonego przyspieszania samochodów.

Reagując na pismo przewodniczącego komisji Japończycy bronili swego postępowania w sądach wskazując, że podczas procesów firmy często odmawiają składania dokumentów. „Zgodnie z tą filozofią podejmujemy właściwe kroki dla zachowania poufności informacji biznesowych mających znaczenie w konkurencji i tajemnic handlowych”- stwierdza Toyota.

Komisja zapoznając się z przedłożonymi dokumentami znalazła w nich liczne wzmianki o tajnym pliku, nazywanym „Księgą Wiedzy” stworzonym przez inżynierów Toyoty. Zawarte są tam informacje o projektowaniu i testach wszystkich modeli pojazdów i podzespołów — ujawnił Towns. Okazało się również, że Toyota zawierała opiewające na wiele milionów dolarów ugody w sprawach o pokrycie szkód, gdy istniały obawy, że prawnicy powodów byli bliscy odkrycia istnienia „Księgi Wiedzy”. W jednej z takich spraw Toyota zgodziła się zapłacić 1,5 mln dolarów młodej kobiecie z Teksasu, Pennie Green, która została sparaliżowana po dachowaniu jej pojazdu.

Materiały, na jakie powołał sie Edolphus Towns trafiły do komisji od Dimitriosa Billera, który od kwietnia 2003 do września 2007 kierował w Toyocie USA działem prawnym zajmującym się odpowiedzialnością za produkty koncernu. Po odejściu z pracy Biller zabrał ze sobą 6 tys. stron dokumentów i przedstawił je jako dowody w procesie przeciw dawnemu pracodawcy, któremu zarzucił oszustwa, wymówienie z naruszeniem przepisów i doprowadzenie go do rozstroju nerwowego.

W sprawie z panią Green — twierdzi Biller — dział sprzedaży w USA, Toyota Motor Sales zgodził się zapłacić 2 mln dolarów, aby nie wyszła na jaw kluczowa informacja techniczna. Notatki Billera dotyczą także szerszych kwestii, powszechnie uważanych za sedno obecnych problemów Toyoty. W mailu przesłanym w listopadzie 2006 do śledczych w Kongresie Biller ostrzegał, że ukrywanie tajemnic przez centralę Toyoty stwarza zagrożenia dla firmy.

Po lekturze dokumentów Billera, Towns zadał prezesowi Inabie kilka pytań, w tym dwa podstawowe: czy Toyota ujawniła istnienie „Księgi Wiedzy” organom bezpieczeństwa transportu USA? oraz czy podczas rozpraw sądowych udostępniała na żądanie dane?

Toyota ze swojej strony pozwała Billera do sądu oskarżając go o złamanie warunków kontraktu. Starała się go zdyskredytować i odzyskać wewnętrzne dokumenty. Zdaniem nowych prawników koncernu ich ujawnianie naruszy przywilej zastrzeżony dla adwokata i jego klienta.

Przewodniczący komisji ds. nadzoru i reform Izby Reprezentantów, Edolphus Towns stwierdził po zapoznaniu się z dokumentami przekazanymi przez dawnego prawnika Toyoty, Dimitriosa Billera, że koncern postępował niezgodnie z prawem w sprawach o obrażenia ofiar wypadków. Okazało się, że Toyota systematycznie lekceważyła prawo i notorycznie uchylała się od sądowych nakazów ujawnienia dokumentów — stwierdził Towns w piśmie do szefa Toyoty na Amerykę Płn., Yoshimi Inaby. Dokumenty te wskazują na ukrywanie przez Toyotę ważnych informacji przed amerykańskimi organami bezpieczeństwa transportu.

Pozostało 83% artykułu
Biznes
Kolejny bałtycki kabel uszkodzony. To nie przypadek
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polacy niegotowi na AI
Biznes
Wojny napędzają światowy przemysł zbrojeniowy. PGZ pnie się w górę
Biznes
Kontrolowany przez francuski rząd bukmacher wycofuje się z Polski
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Biznes
MON przyznaje: W tym roku na obronność trafi o 20 mld zł mniej niż zakładano
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska