Powodów rosnącej popularności małych aut jest kilka. W krajach rozwiniętych niewielkie samochody są wygodniejsze do poruszania się w centrach dużych miast. Dwuosobowy smart stał się bestsellerem we Włoszech. Smart rocznie sprzedaje ok. 60 tys. samochodów. Jeszcze większym sukcesem okazał się mini, którego produkcję powiększano kilkakrotnie, aż do ćwierć miliona sztuk rocznie. W jego ślady może pójść nowa „500” Fiata, na odbiór której trzeba czekać kilka miesięcy. Nie są to auta tanie, bo kosztują od 40 do 120 tys. zł i mają nawet bogate wyposażenie, łącznie z sześcioma poduszkami i skórzaną tapicerką.
Nie tylko uliczny tłok sprzyja niewielkim modelom. Ich popularność wzrośnie po wprowadzeniu przez Komisję Europejską nowego systemu opodatkowania aut, który premiuje samochody o niewielkim zużyciu paliwa i małej emisji dwutlenku węgla.
Jednak największy popyt na małe pojazdy oczekiwany jest na wschodzących rynkach, przede wszystkim w Chinach, Indiach, Brazylii i Rosji.
Przykładem dobrze przemyślanego małego auta jest dacia logan, której produkcja całkowita zbliża się do miliona sztuk. Przygotowany już jest trzeci model Logana, tym razem 5-drzwiowy hatchback – jego premiera odbędzie się w przyszłym roku.
General Motors podjął decyzję o produkcji niewielkiego autka terenowego w Korei. Na tym samym podwoziu można zbudować także hatchbacka i minivana. Auta będą sprzedawane pod marką Chevrolet.