Należy wprowadzić obowiązek ich zmniejszania w razie prowadzenia remontów, które powodowałyby istotne utrudnienia w ruchu. Obecne regulacje nie gwarantują należytej ochrony praw użytkowników autostrad. Najbardziej dokuczliwe są prace remontowe na autostradzie A4 na odcinku z Katowic do Krakowa. Prawie połowę trasy trzeba pokonywać jednym pasem jezdni, oczywiście dużo wolniej. Mimo to opłaty za przejazd nie zmalały. Zdaniem autorów skarg do rzecznika skoro droga A4 chwilowo przestała być autostradą, bo nie spełnia warunków ustalonych dla takich tras, kierowcy nie powinni wnosić opłat za przejazd w wysokości ustalonej w umowie koncesyjnej.
Zgodnie z ustawą z 1994 r. o autostradach płatnych wysokość opłaty za przejazd autostradą, którą zarządza spółka, ustala się w umowie o eksploatację drogi. Z rozporządzenia ministra infrastruktury z 2004 r. w sprawie opłat za przejazd autostradą wynika, że prawo dokonania zmiany (czyli także obniżenia) opłat przysługuje koncesjonariuszowi, z tym jednak zastrzeżeniem, że zostanie ona uzgodniona z generalnym dyrektorem dróg krajowych i autostrad.
Ustawa z 1994 r. nie przewiduje więc, aby ograniczenia w korzystaniu z autostrady spowodowane remontem mogły mieć wpływ na obniżkę opłat za przejazd. Z kolei rozporządzenie z 2004 r. uzależnia ją od inicjatywy koncesjonariusza (który nie jest nią przecież zainteresowany ze względu na spadek przychodów) oraz od zgody GDDKiA i od warunków zawartych w umowie koncesyjnej.