Liderzy dystrybucji leków znów zawalczą o Cefarmy

Decyzja o losach dwóch ostatnich państwowych Cefarmów: białostockiego i warszawskiej Centrali Farmaceutycznej, już zapadła. – Dla każdej ze spółek rekomendujemy odrębną ścieżkę prywatyzacji – mówi „Rz” Jan Bury, wiceminister skarbu.

Publikacja: 22.01.2008 05:41

Obie znalazły się na tegorocznej liście prywatyzacyjnej. Poprzednie kierownictwo MSP rozważało połączenie spółek, a potem wprowadzenie ich na giełdę.

Państwowy właściciel nie będzie mieć kłopotu ze sprzedażą obu hurtowni leków. Zwłaszcza białostockiej. – W szranki staną na pewno trzy – cztery największe polskie firmy z branży. Cefarm Białystok jest dla nich atrakcyjny ze względu na własne apteki i lokalizację. Większość dystrybutorów leków nie ma bowiem rozwiniętej sieci sprzedaży w północno-wschodniej Polsce – mówi Jacek Chwedoruk, dyrektor zarządzający Rothschild Polska, specjalista m.in. od fuzji w branży farmaceutycznej. – Zagraniczni gracze raczej nie, bo z ich punktu widzenia obie hurtownie to zbyt małe podmioty.

Ewentualną chęć zakupu Cefarmów mogą deklarować jedynie firmy już obecne na naszym rynku, jak litewska Euroapteka czy Phoenix Pharma. Możliwe jest też zainteresowanie ze strony funduszy private equity, takich jak np. Penta, która jest właścicielem sieci aptek w Czechach.

Choć Skarb Państwa nie ogłosił jeszcze przetargu na doradcę dla białostockiego Cefarmu, czołówka krajowych dystrybutorów, z wyjątkiem Torfarmu, już teraz deklaruje, że ponownie stanie do wyścigu po aktywa spółki. Będzie to już trzecie z kolei podejście do jej prywatyzacji, która ciągnie się od lat 90.

– Jesteśmy zainteresowani Cefarmem Białystok. Centralą Farmaceutyczną w mniejszym stopniu, ale jeśli minister skarbu ogłosi zaproszenie do rokowań, będziemy się przyglądać ofercie – mówi „Rz” Michał John, rzecznik Polskiej Grupy Farmaceutycznej. Podobnie zapowiada Andrzej Stachnik, dyrektor ds. rozwoju międzynarodowego biznesu w grupie OPG, spółce matce ACP Pharma (dawne Orfe).

6,5 proc. udziału w rynku dystrybucji farmaceutyków, wartym ok. 17 mld zł, mają razem oba Cefarmy

Jednoznacznie wypowiada się Farmacol, który, podobnie jak PGF i Orfe, w przeszłości był już na liście potencjalnych inwestorów w obu firmach. – Szczególnie zależy nam na Cefarmie Białystok, który ma ok. 50 aptek w północno-wschodniej Polsce– mówi Dariusz Kiczek, rzecznik Farmacolu. – Zakup tej hurtowni pozwoliłby uzupełnić lukę w naszej sieci, która dziś liczy ok. 160 placówek. Centrala Farmaceutyczna jako właściciel sporego majątku w centrum Warszawy, kilku własnych aptek, prowadząca przedhurt też jest ciekawą firmą z naszego punktu widzenia, zwłaszcza że ostatnio ma dobre wyniki – dodaje Kiczek.

Ile mogą być warte obie firmy? Według dotychczasowych, nieoficjalnych szacunków za Cefarm Białystok trzeba byłoby zapłacić co najmniej 60 – 70 mln zł. Centrala dysponuje tylko sześcioma własnymi aptekami, ale jednym z najistotniejszych kryteriów jej wyceny będą atrakcyjne grunty w stolicy.

Skarb Państwa deklaruje, że chce zaprosić inwestorów do rokowań w sprawie obu Cefarmów w połowie 2008 r. Na ladę trafią też państwowe resztówki w czterech innych Cefarmach: Łódź, Kraków, Rzeszów i Wrocław.

Biznes
UE bez rosyjskiej energii. Zapaść w motoryzacji. Weto ws. składki zdrowotnej
Biznes
Słabnąca sprzedaż aut uderza w polski przemysł motoryzacyjny
Biznes
Sprzedajemy nie tylko gaz
Biznes
Nowe sankcje USA na Rosję. Przejęcie Santandera. Unia kusi naukowców z USA
Biznes
USA daleko do 5 proc. PKB na obronność
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku