– Jesteśmy przygotowani do sprzedaży miodu w opakowaniach, na których znajdzie się unijne logo – mówi Emil Oberski, prezes Regionalnego Związku Pszczelarzy we Wrocławiu, który wraz czterema organizacjami pszczelarskimi złożył wniosek o rejestrację miodu wrzosowego z Borów Dolnośląskich.

Produkt otrzyma unijny znak „chronione oznaczenie geograficzne”. Będzie go można produkować legalnie tylko na ściśle określonym obszarze Dolnego Śląska. Udział pyłku wrzosowego w rejestrowanym miodzie nie może być mniejszy niż 50 proc. Miód wrzosowy produkuje blisko 500 pszczelarzy. Średnio w ciągu roku wytwarzają go średnio 2 tys. ton. – W zeszłym roku dzięki korzystnym warunkom klimatycznym udało się nam zwiększyć produkcję o 50 proc. – wyjaśnia Emil Oberski.

Organizacje pszczelarskie liczą na to, że certyfikat unijny sprawi, iż popyt na miód wrzosowy się zwiększy. Jeżeli tak się stanie, będą mogli podnieść jego ceny. Obecnie kilogram kosztuje od 28 do 30 zł. We Francji regionalne wędliny kosztują osiem razy więcej od tych produkowanych masowo.Miód z Borów Dolnośląskich dołączy do już chronionych bryndzy podhalańskiej i oscypka. Do tej pory wysłaliśmy Komisji w sumie 34 wnioski rejestracyjne.

Unia Europejska rejestruje produkty regionalne od 15 lat. Producenci mogą się ubiegać o przyznanie znaków: „chroniona nazwa pochodzenia” i „chronione oznaczenie geograficzne” oraz świadectwa szczególnego charakteru. Dwa pierwsze otrzymują wyroby wytwarzane wyłącznie w danym regionie. Świadectwo przyznawane jest natomiast w celu ochrony tradycyjnej receptury (produkcja może się odbywać gdziekolwiek). Dzięki znakom klient może być pewny, że kupuje wyroby niewytwarzane na masową skalę.