Zatrzymane autostrady

Realizacja rządowego planu budowy dróg krajowych się opóźni. Tym razem nie z winy Drogowców. Wszystko dlatego, że Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zaleciło im wstrzymanie prac do wejścia w życie nowej ustawy środowiskowej

Publikacja: 08.07.2008 06:00

Zatrzymane autostrady

Foto: Rzeczpospolita

Do tej pory wszystkie drogi i autostrady w Polsce były budowane niezgodnie z unijnymi przepisami środowiskowymi. To wystarczający powód, by Bruksela odmówiła nam finansowania inwestycji, na które mamy zarezerwowane środki. Dlatego resort rozwoju regionalnego wydał wytyczne, którymi mają się kierować inwestorzy, zanim w życie wejdzie ustawa o uprawnieniach społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko. Dostosuje ona nasze prawo do znacznie bardziej rygorystycznych wymogów unijnych. Ma to nastąpić do końca tego roku. Do tego czasu Elżbieta Bieńkowska, minister rozwoju regionalnego, wydała wytyczne, w których poleciła drogowcom wstrzymać się z występowaniem o pozwolenia na budowę.

Dopiero gdy w życie wejdą nowe przepisy, drogowcy bez obaw będą mogli występować o pozwolenia na budowę tras. Przed rozpoczęciem inwestycji, jeśli przygotowana dokumentacja będzie zgodna z wymogami nowej ustawy, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad będzie musiała wybrać wykonawcę. Nawet więc jeśli wszystko pójdzie dobrze, nie da się rozpocząć prac budowlanych wcześniej niż wiosną 2010 r. – zaledwie dwa lata przed Euro. I to mimo że wiele inwestycji jest już na takim etapie, iż prace mogłyby się rozpocząć w ciągu pół roku. Tak jest m.in. w przypadku autostrady A1 z Pyrzowic do Sośnicy, gdzie GDDKiA oczekuje na pozwolenie na budowę. Urząd miał również gotowe wszystkie dokumenty, by wystąpić z wnioskiem o pozwolenie na budowę 144-km odcinka ekspresowej „trójki” z Gorzowa Wielkopolskiego do Nowej Soli.

W przypadku nowo budowanych dróg zgodnie z polskim prawem sporządzano tylko jedną ocenę oddziaływania na środowisko. Prawo wspólnotowe wymaga sporządzenia co najmniej dwóch na różnych etapach przygotowania inwestycji. Nowe przepisy mają także rozszerzyć uprawnienia organizacji ekologicznych do brania udziału w procesie przygotowawczym. Konsultacje z nimi znacznie wydłużą proces inwestycyjny. W tej chwili na zgłaszanie uwag mają 21 dni. Według planowanych przepisów czas na odwołanie i moment, w którym może ono nastąpić, nie będą ograniczone ustawowo.Nowe wytyczne dotyczą inwestycji współfinansowanych z unijnych pieniędzy. GDDKiA będzie zatem musiała uzupełnić dokumentację wszystkich prowadzonych inwestycji o nowe oceny środowiskowe. To oznacza, że nie może w najbliższym czasie rozpocząć nawet tych, w których czeka już na pozwolenie na budowę. Sporządzenie nowej oceny oddziaływania na środowisko trwa co najmniej rok. – W tej chwili uzupełniamy dokumentację inwestycji, by wszystko było zgodne z unijnymi dyrektywami – mówi Andrzej Maciejewski, rzecznik GDDKiA.

Problemem jest też brak wyznaczonych obszarów Natura 2000. W ocenie oddziaływania na środowisko trzeba zaznaczyć, jaki wpływ będzie miała na nie inwestycja. Jeżeli teren znajduje się na tzw. Shadow List, czyli czeka na zakwalifikowanie do obszaru chronionego, nie można na nim realizować żadnej inwestycji. – Zakończenie procesu wyznaczania obszarów Natura 2000 na terenie Polski i przesłanie ich do Komisji Europejskiej przewidywane jest na I kwartał 2009 r. – wyjaśnia Elżbieta Strucka, rzecznik Ministerstwa Środowiska. Jeżeli i ten termin zostanie po raz kolejny przesunięty, drogowcy mimo nowych przepisów dalej będą mieli związane ręce.

Więcej praw do wpływania na przebieg procesu przygotowania budowy i jej realizacji mają otrzymać także organizacje ekologiczne. Jednym z zarzutów Komisji Europejskiej do naszego prawa jest nieprawidłowa interpretacja pojęcia „development consent” (zezwolenie na inwestycję). Dotychczas tłumaczyliśmy to jako decyzje o środowiskowych uwarunkowaniach, czego Komisja nie zaakceptowała. Ma być to zbiór decyzji, od decyzji lokalizacyjnej przez dokumenty szczegółowo regulujące kwestie techniczne po oceny oddziaływania na środowisko. Nowe polskie przepisy będą przewidywać, że ocenę oddziaływania na środowisko przeprowadza się więcej niż raz w trakcie przygotowywania inwestycji. Niezgodny z unijnymi dyrektywami jest też polski przepis, na podstawie którego w przypadku budowy i przebudowy drogi, dla której jest już wydana decyzja, nie przeprowadza się analizy wariantów lokalizacji.

Umowy z inwestorami są cały czas podpisywane, ok. 80 – 90 proc. projektów spełnia wszystkie wymogi unijne. Inwestorzy mieli świadomość, że środki na lata 2007 – 2013 mogą być jedynie rozdysponowane na projekty, które są w pełni dostosowane do prawa unijnego. Jeśli audyt z Komisji Europejskiej wykazałby co innego, musielibyśmy zwracać pieniądze. Dlatego konieczne było wydanie wytycznych, które dostosowały nasze prawo do unijnego. Do końca tego roku musi zostać uchwalona ustawa.

Do tej pory wszystkie drogi i autostrady w Polsce były budowane niezgodnie z unijnymi przepisami środowiskowymi. To wystarczający powód, by Bruksela odmówiła nam finansowania inwestycji, na które mamy zarezerwowane środki. Dlatego resort rozwoju regionalnego wydał wytyczne, którymi mają się kierować inwestorzy, zanim w życie wejdzie ustawa o uprawnieniach społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko. Dostosuje ona nasze prawo do znacznie bardziej rygorystycznych wymogów unijnych. Ma to nastąpić do końca tego roku. Do tego czasu Elżbieta Bieńkowska, minister rozwoju regionalnego, wydała wytyczne, w których poleciła drogowcom wstrzymać się z występowaniem o pozwolenia na budowę.

Pozostało 84% artykułu
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Biznes
Miliarderka Melinda French Gates uruchamia nowy fundusz. Tylko dla kobiet
Biznes
Zmarł Ratan Tata - były prezes Tata Group. Miał 86 lat
Biznes
Najdroższy znaczek pocztowy na świecie kosztował 9,5 mln dol. Polskie też dają zarobić
Biznes
Ukraińska zbrojeniówka zaraz wystrzeli. W czasie wojny zdołano zbudować potęgę