Trudna sytuacja na rynku finansowym, kolejne raporty obniżające rekomendacje dla akcji spółek powodują, że szefowie największych firm paliwowych w Polsce – Orlen i Lotos mówią o konsolidacji, a jako potencjalnego partnera wymieniają właśnie Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo.
Prezes PGNiG Michał Szubski mówi wprawdzie, że nie jest tym pomysłom przeciwny, ale wymagają one dokładnych analiz. – To byłoby skomplikowane przedsięwzięcie, więc prace koncepcyjne mogą potrwać nawet rok, zanim zapadnie decyzja o połączeniu czy to z Lotosem, czy z Orlenem, czy z obiema firmami – dodaje prezes Szubski. I zastrzega, że jego firmy nie można traktować jako sposobu na załatwienie przejściowych problemów innych spółek.
– Jestem przeciwny wykorzystywaniu dobrej sytuacji PGNiG do wspierania sektorów, które zaczynają mieć kłopoty, bo to by znaczyło, że zgłoszą się też zakłady azotowe czy huty szkła – mówi. – Konsolidacja musi mieć uzasadnienie biznesowe, trzeba więc ustalić, czy i jakie korzyści przyniesie, ale też zastanowić się, czy może zostać zaakceptowana przez Komisję Europejską oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Prezes Orlenu Jacek Krawiec uważa, że ze względu na obecną sytuację na rynku teraz jest dobry czas na połączenia. – O takiej potrzebie mówiłem już latem, gdy jeszcze nie było kryzysu, a obecnie ten temat staje się jeszcze bardziej aktualny. Zaznacza, że najpierw trzeba odpowiedzieć na pytania o efekty synergii firm i o ile taka konsolidacja zwiększy wartość dla ich akcjonariuszy oraz czy poprawi bezpieczeństwo energetyczne kraju.
Szef Orlenu nie mówi wprost, jak i z którą z istniejących polskich firm miałby zostać połączony PKN. Przyznaje jednak, że w koncernie analizowane są różne scenariusze. O możliwości połączenia z PGNiG mówi szef gdańskiej grupy Lotos Paweł Olechnowicz, ale w ramach struktury holdingowej, dla której możliwe byłoby znalezienie inwestora. Jednocześnie zapewnia, że nawet po takiej operacji Skarb Państwa musiałby sobie zapewnić możliwość wpływu na kluczowe działania holdingu. – Nie chodzi o szybką konsolidację, ale należy o niej dyskutować już teraz, a sfinalizowanie i tak nastąpić może za dwa – trzy lata – dodaje Paweł Olechnowicz.