Kampania nie obejmie jednak sklepów sieci w Polsce. — Tesco w Wielkiej Brytanii jest odrębnym przedsiębiorstwem i ma swoje kampanie, a my swoje — mówi Przemysław Skory, rzecznik Tesco Polska.
Jako przykład wymienia obecną kampanię „dyskontowe ceny”, która ma pokazać klientom że nie muszą chodzić do sklepów dyskontowych, gdyż w tej samej cenie co tam, mogą robić zakupy w Tesco. — Nie planujemy identycznej promocji przedświątecznej, lecz inną — dodaje. Jednak nie chce zdradzić jej szczegółów, ze względu na konkurencję. Akcja promocyjna w Wielkiej Brytanii ma na celu ożywić świąteczną sprzedaż.
Kryzys spowodował spadek konsumpcji na Wyspie. Z badań firmy ICM wynika też, że klienci opóźniają zakup świątecznych zakupów. Przed rokiem o tej porze 78 procent badanych deklarowała, że ma już jeden prezent. W tym roku twierdzi tak mniej o 5 procent badanych.
Inne sieci w Wielkiej Brytanii (m.in. Marks&Spencer i Debenhams) już wcześniej wystartowały z obniżkami by ożywić spadające wydatki konsumentów.
Jednak badania firmy Experian dostawcy tzw. szybkich kredytów gotówkowych pokazują, że spadła liczba chętnych na nie, w relacji do danych z przed roku. W Polsce natomiast większość banków spodziewa się podobnego jak przed rokiem zainteresowania kredytami świątecznymi.