Rząd francuski pożyczy po 3 miliardy euro firmom Renault i PSA Peugeot Citoren. Decyzję ogłoszono na spotkaniu prezydenta i premiera Francji z prezesami obu grup samochodowych. Dodatkowo rząd pożyczy 0,5 mld Renault Truck – producentowi ciężarówek należącemu do Volvo.
Pomoc ma postać pięcioletniej pożyczki z oprocentowaniem niższym od rynkowego. Aby je dostać, koncerny zobowiązały się, że w czasie obowiązywania pomocy nie zredukują załogi i nie zamkną żadnej fabryki we Francji. Renault i PSA obiecały ponadto wypłacić umiarkowane dywidendy i zmniejszyć premie dla prezesów – podały „Les Echos” i „Le Figaro”.
Ogłoszone sumy przekraczają kwotę pomocy zapowiadanej w końcu stycznia przez premiera Francois Fillona. Mówił wówczas o sumie 5 – 6 mld euro. Już wtedy uprzedził, że Skarb Państwa nie podejmie się takiego wsparcia bez zobowiązań ze strony samych firm, zwłaszcza co do utrzymania produkcji we Francji. Parę dni potem wiceminister przemysłu Luc Chatel skonkretyzował oczekiwania państwa: żadnego zamykania fabryk we Francji, utrzymanie współpracy z podwykonawcami, likwidacja premii i dywidendy dla akcjonariuszy i kierownictwa.
Pożyczki nie wiążą się natomiast z renacjonalizacją czy choćby podwyższeniem udziałów państwa (francuski SP ma w Renault 15 proc.). Rząd zapowiedział jednak, że będzie bardzo dokładnie sprawdzać każde biznesowe posunięcie obu grup.
Szef PSA Christian Streiff początkowo opierał się naciskom prezydenta, by nie przenosić produkcji do tańszych krajów, bo jego zdaniem nie można było składać takich obietnic. W końcu ustąpił wobec pogłębiającej się zapaści światowego przemysłu samochodowego.