Zgoda Putina jest tutaj tylko formalnością, bowiem to sam premier wystąpił do ministerstwa o przygotowanie odpowiedniego rozporządzenie w tej sprawie. Zaoszczędzone na płacach szefów pieniądze zostaną w koncernach i zasilą fundusze inwestycyjne.
Chodzi m.in. o takie giganty jak Gazprom, Rostechnołogie (koncern zbrojeniowy), Alrosa (drugi na świecie producent diamentów) czy Olimpstroj (państwowy inwestor obiektów olimpijskich w Soczi). Obecnie ich zarobki to średnio ponad milion rubli miesięcznie (ponad 30 tys. dol.) czyli 3-4 razy więcej niż pobory ministrów. Kilka razy więcej od menadżerów państwowych zarabiają menadżerowie w prywatnych koncernach. Może dlatego ostatnio na czele własnych spółek stają ich właściciele, np. Oleg Deripaska w Rusalu. Najwyższe średnie pobory wśród rosyjskich regionów są na Czukotce - 1700 dol/miesięcznie.