Przemyślane inwestycje w technologie mogą przynieść firmom wymierne oszczędności – podkreślają specjaliści. Kiedy kryzys minie, może się okazać, że przedsiębiorstwa, które w trudnym czasie podjęły ryzyko inwestycji, zdobyły przewagę nad konkurencją.
Jak wylicza Nina Korzeniowska z Sygnity, firmy planujące inwestycje w czasie kryzysu powinny się zastanowić nad nowymi systemami klasy ERP (zarządzanie zasobami firmy), CRM (zarządzanie relacjami z klientem) czy rozwiązaniami Business Intelligence (przekształcanie rozproszonych danych w informacje ważne dla firmy).
– Przynosi to konkretne korzyści, np. redukcję poziomu zapasów, usprawnienie procesów zaopatrzeniowych, lepszą organizację produkcji czy zwiększenie poziomu kontroli księgowej – wylicza Korzeniowska.
Decyzja o inwestycji w rozwiązanie tej klasy powinna być jednak dobrze przeanalizowana. Jednym z kluczowych czynników jest czas zwrotu z inwestycji. Według Marka Ryńskiego, dyrektora handlowego Sybase Polska, klienci branży IT powinni mieć świadomość, że np. w przypadku kupna systemu CRM zwiększającego wydajność handlowców o 10 proc. moment, kiedy inwestycja się zwróci, łatwo określić. Jednak w przypadku systemów do zarządzania zasobami ludzkimi czy rozwiązań billingowych nie jest to już łatwe. W takim przypadku warto rozważyć skorzystanie z profesjonalnego doradztwa.
Oszczędności powinny poszukać nawet te firmy, których podstawowa działalność opiera się na technologiach, np. e-sklepy. – Kryzys sprawił, że zaczęliśmy liczyć każdy grosz – przyznaje Tomasz Bator, wiceprezes Agito, jednego z największych w Polsce sklepów internetowych z elektroniką. – Jednak wydatki na IT ograniczyliśmy tylko częściowo. Rozwijamy platformę handlową, pracujemy nad własnym oprogramowaniem – wylicza Bator. Wobec konieczności cięcia kosztów firma wolała zmniejszyć zatrudnienie ze 100 do ok. 70 osób, niż zmniejszyć nakłady na technologie.