André Terrail, który po śmierci ojca w 2006 r. przejął restaurację istniejącą od 1582 r. postanowił ożywić interes. Z jednej strony, chce wzbogacić i odmłodzić kuchnię, aby odzyskać trzy gwiazdki Michelina z najlepszego okresu. Z drugiej, postanowił odnowić zasoby piwnicy, aby uzyskane środki wykorzystać na rozwój.
Oficjalnie mówi, że poprzez aukcję chce zrobić w piwnicy więcej miejsca. Dwupiętrowa piwnica o powierzchni 2500 m2, nad brzegiem Sekwany, liczy 15 tys. różnych win, łącznie 420 tys. butelek (po sprzedaży). Ale sommelier tej restauracji od 1981 r., David Ridgway, Anglik mówiący po francusku bez akcentu, przyznaje po cichu: nie ma co się oszukiwać, potrzebujemy też środków finansowych.
Do sprzedaży wytypował trzy butelki koniaku Cognac fine Champagne Clos du Griffier 1788, z ceną wywoławczą po 2500 euro. Pieniądze ze sprzedaży jednej z nich zasilą fundację Petits Princes, która pomaga spełniać marzenia ciężko chorych dzieci. Pod młotek pójdzie też 18 tys. butelek win, od najbardziej znanych do najskromniejszych, wszystkie w doskonałym stanie dojrzałości, nadające się do natychmiastowego spożycia. Są i takie, jak czerwony burgund Chambertin 1990, które mogą leżakować następne 30 lat.
Jedną trzecią oferty stanowią wina burgundzkie zgodne z wizerunkiem restauracji. Jeśli chodzi o bordeaux, to są wszystkie najsłynniejsze: Chateau Latour, Chateau Cheval Blanc czy Chateau Margaux.
Ceny wywoławcze wahają się od 10 do 5 tys. euro za butelkę, są niższe o 20-40 proc. od cen w salonach win. Organizatorzy aukcji spodziewają się ze sprzedaży co najmniej miliona euro.