Izrael potwierdził otrzymanie dokumentów. Porozumienie z Hamasem już obowiązuje

Biuro premiera Izraela Beniamina Netanjahu potwierdziło otrzymanie od Hamasu dokumentów z nazwiskami zakładników do uwolnienia. Brak tego dokumentu - zdaniem strony izraelskiej - uniemożliwiał wejście w życie porozumienia z Hamasem, dotyczącego zawieszenia broni. Ostatecznie zawieszenie broni weszło w życie z opóźnieniem.

Publikacja: 19.01.2025 07:52

Dym po eksplozji w północnej Gazie tuż przed wejściem w życie porozumienia o zawieszeniu broni

Dym po eksplozji w północnej Gazie

Dym po eksplozji w północnej Gazie tuż przed wejściem w życie porozumienia o zawieszeniu broni

Foto: Reutters/Amir Cohen

W sobotę biuro premiera Beniamina Netanjahu poinformowało, że rząd Izraela zatwierdził porozumienie z Hamasem w sprawie zawieszenia broni i uwolnienia zakładników w Strefie Gazy. Porozumienie, zawarte przy udziale Egiptu, Kataru i USA, o którym poinformowano 15 stycznia, miało wejść w życie w niedzielę o godz. 8:30 czasu lokalnego i przewidywało zawieszenie broni na sześć tygodni oraz stopniowe wycofywanie sił izraelskich ze Strefy Gazy. Tak się jednak nie stało. Izrael informował, że oczekuje na listę nazwisk zakładników ze strony Hamasu.  

Pozostało jeszcze 88% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Konflikty zbrojne
Masakra w Strefie Gazy. Izrael ostrzelał tłum Palestyńczyków czekających na żywność
Konflikty zbrojne
Izrael twierdził, że Iran jest bliski wyprodukowania broni jądrowej. Wywiad USA ma inne zdanie
Konflikty zbrojne
Minister obrony Izraela grozi przywódcy duchowemu Iranu. Zapowiada kolejne ataki
Konflikty zbrojne
Iran zbombardował Tel Awiw i Herclijję. „Centrala Mosadu stanęła w ogniu”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Konflikty zbrojne
Donald Trump: Emmanuel Macron się myli. Nie po to wracam ze szczytu G7 do USA