Reklama
Rozwiń

Mocne „tak” dla bezpłatnych obwodnic

- Władze miast leżących przy istniejących i powstających obwodnicach autostradowych zmroziła informacja o zamiarze wprowadzenia na nich opłat - pisze Adrian Furgalski, dyrektor w Zespole Doradców Gospodarczych TOR

Publikacja: 02.07.2010 02:22

Mocne „tak” dla bezpłatnych obwodnic

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Minister infrastruktury szczęśliwie wycofał się częściowo z tego pomysłu, zapowiadając zmianę prawa i zwolnienie z opłat motocykli oraz samochodów do 3,5 tony.

To wjazdy do centrów miast powinny być w przyszłości płatne. Już za rządu Jerzego Buzka przyjęto, że obwodnice, których usytuowanie rozładuje ruch lokalny, będą darmowe. Wiele dużych miast (średnie i małe problem raczej omija, gdyż nie są samoistnym celem podróży autostradą) nie ma bowiem obwodnic wewnętrznych względem autostrad. Tym zaś sporo brakuje do wyczerpania przepustowości. Zachęcajmy do ich wykorzystywania jako obwodnic! Nie ma sensu zwiększać tłoku w mieście, gdy wykorzystanie obwodnic będzie niepełne.

Minister musi brać pod uwagę koszty powodowane korkami w miastach. Komisja Europejska szacuje je na 1 proc. PKB rocznie. Dla statystycznego Polaka oznacza to prawie 350 zł. Gdy stoimy w korku, zamiast pracować, gospodarka jest stratna. Większa emisja spalin, wyższy poziom hałasu i wypadki to koszty ratowania życia i zdrowia ludzkiego oraz środowiska.

Minister tłumaczył, że rezygnując z opłat za obwodnice, Krajowy Fundusz Drogowy straci 1,2 mld zł. Te wyliczenia powinny być ujawnione. Elektroniczny pobór opłat od ciężarówek ma docelowo dać w 2015 r.

3,3 mld zł przychodów na sieci 9 tys. km dróg. Oczywiście wokół miast ruch jest większy, ale chyba nie na tyle, by płatności na ok. 150 km obwodnic autostradowych dawały ponad 1 mld przychodów, uwzględniając nawet samochody osobowe...

Właściciele pojazdów o wadze większej niż 3,5 t mają jednak za obwodnice płacić. Miasta mogą wpychać je na obwodnice, stosując ograniczenia wjazdu. Często jest to walka z wiatrakami, a policja i straż miejska mają inne zajęcia niż ściganie tirów. Rekompensaty za darmowe przejazdy ciężarówek na autostradach „prywatnych” wyniosą 1,5 mld zł w 2012 r. Trzeba negocjować umowy, wprowadzić i tam opłatę elektroniczną, a dzięki zaoszczędzonym pieniądzom zachować bezpłatne obwodnice i dla ciężkiego ruchu.

Minister infrastruktury szczęśliwie wycofał się częściowo z tego pomysłu, zapowiadając zmianę prawa i zwolnienie z opłat motocykli oraz samochodów do 3,5 tony.

To wjazdy do centrów miast powinny być w przyszłości płatne. Już za rządu Jerzego Buzka przyjęto, że obwodnice, których usytuowanie rozładuje ruch lokalny, będą darmowe. Wiele dużych miast (średnie i małe problem raczej omija, gdyż nie są samoistnym celem podróży autostradą) nie ma bowiem obwodnic wewnętrznych względem autostrad. Tym zaś sporo brakuje do wyczerpania przepustowości. Zachęcajmy do ich wykorzystywania jako obwodnic! Nie ma sensu zwiększać tłoku w mieście, gdy wykorzystanie obwodnic będzie niepełne.

Biznes
AI na Kongresie Statystyki Polskiej
Biznes
Nowy budżet UE, Niemcy naciskają na KE, Kanada stawia się Trumpowi
Biznes
Jaka przyszłość regionalnych sieci szerokopasmowych
Biznes
Zażarta walka o sprzedaż okrętów podwodnych Polsce. Rząd się nie spieszy
Biznes
Warren Buffett przekazał kolejne miliardy organizacjom charytatywnym
Biznes
Elity Gazpromu prały pieniądze w Portugalii. Lizbona zaostrzy kary