Podjęliśmy decyzję, że od 2011 roku nasze elektrownie będą sprzedawać prawie 100 proc. wytwarzanej energii elektrycznej przez giełdę – ujawnia w rozmowie z ”Rz” Tomasz Zadroga, prezes Polskiej Grupy Energetycznej. Na platformy obrotu nie trafi tylko energia pochodząca z elektrociepłowni i źródeł odnawialnych.
Decyzja zarządu PGE to duże zaskoczenie. Obecnie większość handlu między elektrowniami a sprzedawcami energii odbywa się poprzez umowy dwustronne. Ze względu na to, że na poziomie hurtowym handlują między sobą wytwórcy i firmy handlowe z tej samej grupy, szczegóły kontraktów między nimi nie są znane.
Jeżeli deklaracja zarządu PGE się spełni, będzie to oznaczało znaczące zmiany dla energetyki oraz jej klientów. – Polski rynek w końcu dostanie to, czego mu od dawna brakuje, czyli większą płynność i obiektywną wycenę produktu, jaką jest energia elektryczna – komentuje Marek Woszczyk, wiceprezes Urzędu Regulacji Energetyki. Nie chce odpowiedzieć na pytanie, czy zapowiadane przez PGE kroki skłonią Urząd do uwolnienia cen dla klientów indywidualnych. – Na pewno jednak przybliżają nas do takiej decyzji – mówi Woszczyk.
[wyimek]56 TWh energii produkują rocznie elektrownie PGE[/wyimek]
Jesienią zaczną obowiązywać przepisy mające skłonić firmy do sprzedaży 15 proc. energii przez platformy obrotu giełdowego. Jeszcze niedawno nawet tego PGE chciała uniknąć.