W całej Europie ubywa małych sklepów

Przez ostatnich pięć lat liczba najmniejszych placówek spadła o 3,7 proc. – podaje Komisja Europejska. W Polsce ubywa ich kilka razy szybciej Przybywa miejscowości, w których nie ma żadnego sklepu

Publikacja: 26.07.2010 07:25

Okolice rynku w Węgrowie

Okolice rynku w Węgrowie

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Kilkadziesiąt tysięcy małych sklepów zamknięto w ciągu ostatnich pięciu lat w krajach Unii Europejskiej. W Polsce ubywa ich najszybciej – tylko w tym roku zniknie ok. 4 tys. W całej Europie sklepiki nie radzą sobie z konkurencją sieci dyskontowych, które otwierają sklepy w coraz mniejszych miejscowościach. To, że są miejsca, gdzie nie ma żadnego sklepu, jest niebezpieczne zwłaszcza dla starszych i osób niepełnosprawnych. KE zwraca na to uwagę – czytamy w sprawozdaniu, m.in. dla Parlamentu Europejskiego, do którego dotarła „Rz”. 17 proc. populacji UE ma już 64 lata i więcej. Dla nich i dla niepełnosprawnych sklep blisko domu jest dużym ułatwieniem. Jest to także ważne dla osób nieposiadających samochodu, czyli 9 proc. obywateli UE. Rośnie znaczenie sklepów w centrach miast – nie tylko w branży spożywczej, ale także w innych sektorach rynku.

Komisja zauważa, że mieszkańcy miast poniżej 10 tys. mieszkańców są znacznie mniej zadowoleni z wyboru sklepów niż przeciętny konsument. – Interes społeczny nie zawsze jest zbieżny z ekonomicznym, dlatego trudno się dziwić znikaniu sklepów zaopatrywanych codziennie przez ich właścicieli, to się po prostu nie opłaca – mówi Agnieszka Górnicka, prezes firmy doradczej Inquiry.

Zdaniem Komisji szansą na walkę z ograniczonym dostępem coraz większej liczby Europejczyków do sklepów byłby szybszy rozwój handlu internetowego, który w UE odpowiada jedynie za ok. 2 proc. sprzedaży detalicznej. – Tylko w czterech krajach jest wyższy, a sprzedaż produktów spożywczych w tej formie jest jeszcze bardziej ograniczona – podaje Komisja.

– Internet jest na pewno przyszłością handlu, ale w przypadku osób starszych robienie w ten sposób zakupów wiąże się z przełamaniem wielu barier i stereotypów, co jest trudne – mówi Renata Juszkiewicz, dyrektor przedstawicielstwa grupy Metro w Polsce prowadzącej sieci Real, Makro, Media Markt i Saturn. Według badania NetTrack w grupie 60+ z Internetu korzysta jedynie 4 proc. osób, a wśród osób w wieku 25 – 39 lat 38 proc. Ogółem dopiero ponad 50 proc. Polaków korzysta z sieci.

Komisja w 2009 r. rozpoczęła sprawowanie nadzoru nad rynkiem handlowym ze względu na jego znaczenie dla gospodarki. Odpowiada za 4,2 proc. PKB UE, zatrudnia 17,4 mln osób, z których 60 proc. to kobiety. Tymczasem w Polsce nie dość, że nie zajmuje się nim odrębne ministerstwo, to jeszcze w ramach już działających resortów, zwłaszcza gospodarki, nie ma nawet specjalnego departamentu poświęconego branży.

Handel wskazywany jest jako przykład branży, która pomogła w walce z kryzysem gospodarczym. W Polsce zakupy nie spadły tak gwałtownie jak w Wielkiej Brytanii czy Irlandii, a w naszym kraju handel odpowiada za niemal 20 proc. PKB. W tym roku tempo wzrostu rynku jednak znacznie się zmniejszyło – Euromonitor prognozuje, że wartość kanału ogólnospożywczego wzrośnie jedynie o ok. 1 proc. w porównaniu z 2009 r. i wyniesie 154,5 mld zł.

Małych sklepów najszybciej ubywa właśnie w Polsce. Z danych firmy Nielsen wynika, że w latach 2004 – 2009 liczba sklepów spożywczych i spożywczo-przemysłowych spadła o 17,5 proc., do 91 tys. (małych placówek wszystkich branż jest ok. 128,6 tys.). Według prognozy Euromonitor International w tym roku w Polsce zamkniętych zostanie co najmniej 4 tys. kolejnych. Jednym z powodów jest ekspansja dużych sieci, takich jak Biedronka czy Carrefour, do coraz mniejszych miast czy nawet wsi.

Trudno się dziwić, że konsumenci wolą robić zakupy w takich sklepach, skoro z cokwartalnego badania cen koszyka 20 produktów spożywczych wynika, że w dyskontach jest o 28 proc. taniej niż w niewielkich sklepikach.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=p.mazurkiewicz@rp.pl]p.mazurkiewicz@rp.pl[/mail]

Kilkadziesiąt tysięcy małych sklepów zamknięto w ciągu ostatnich pięciu lat w krajach Unii Europejskiej. W Polsce ubywa ich najszybciej – tylko w tym roku zniknie ok. 4 tys. W całej Europie sklepiki nie radzą sobie z konkurencją sieci dyskontowych, które otwierają sklepy w coraz mniejszych miejscowościach. To, że są miejsca, gdzie nie ma żadnego sklepu, jest niebezpieczne zwłaszcza dla starszych i osób niepełnosprawnych. KE zwraca na to uwagę – czytamy w sprawozdaniu, m.in. dla Parlamentu Europejskiego, do którego dotarła „Rz”. 17 proc. populacji UE ma już 64 lata i więcej. Dla nich i dla niepełnosprawnych sklep blisko domu jest dużym ułatwieniem. Jest to także ważne dla osób nieposiadających samochodu, czyli 9 proc. obywateli UE. Rośnie znaczenie sklepów w centrach miast – nie tylko w branży spożywczej, ale także w innych sektorach rynku.

Biznes
Rekordowa liczba bankructw dużych firm na świecie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Święta spędzane w Polsce coraz popularniejsze wśród zagranicznych turystów
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki