Impel zakończy ten rok przejęciem spółki sprzątającej łódzkie zakłady elektroniczne Della, kupione ostatnio przez tajwański Foxconn. Firma zapowiada dalszy wzrost przychodów, ale też uprzedza, że ograniczy zatrudnienie niepełnosprawnych pracowników.
Tegoroczne przychody znów przekroczą miliard złotych – oczekuje Wojciech Rembikowski, wiceprezes Impelu. W trzecim kwartale Impel notował przychody ze sprzedaży na poziomie 276 mln. To wzrost o 5,5 proc. w stosunku do analogicznego okresu zeszłego roku. Grupa wykazała 21,5 mln zł zysku operacyjnego. To wzrost o 3,8 mln zł, czyli 21, 6 proc. więcej od wyniku za III kwartał 2009 r.
Wrocławska firma przewiduje, że spodziewane zmiany w przepisach dotyczących zatrudniania niepełnosprawnych i ograniczenie dotacji państwa (ustawa już czeka na decyzję Senatu) zmuszą ją już w przyszłym roku do ograniczenia liczby miejsc pracy przede wszystkim dla emerytów z niewielkim stopniem niepełnosprawności. Impel, który zatrudnia na etatach 14,6 tys. pracowników, daje pracę 3,3 tys. niepełnosprawnych. W zeszłym roku państwowe dotacje z tego tytułu przekroczyły 36 mln zł.
– Ograniczenie dotacji w przyszłym roku i kolejnych latach podniesie w Impelu koszty pracy. Nieuchronne wydaje się więc dostosowanie biznesu, w tym strategii zatrudnienia, do nowej sytuacji – mówi Rembikowski.
Wiceszef usługowej grupy ostrzega, że nowe prawo wyjątkowo niekorzystnie odbije się na najsłabszej, najniżej wykształconej i niezaradnej życiowo grupie pracowników, powszechnie dotąd zatrudnianych do prostych prac w branży usługowej i ochrony mienia. Rembikowski podkreśla, iż obecnie niestabilność przepisów dotyczących zakładów pracy chronionej to najpoważniejszy czynnik ryzyka dla usługowego Impelu.