– Decyzje o ulgach nie zostały podjęte z uwagi na fakt, iż trwają prace zmierzające do oceny finansowych i ekonomicznych efektów ich wprowadzenia. W tym celu Ministerstwo Finansów prowadzi konsultacje z poszczególnymi branżami – mówi Sylwia Stelmach z wydziału prasowego resortu finansów.
Akcyza na węgiel, która będzie stosowana od 2012 r., może dać 0,7 – 1,1 mld zł wpływów do budżetu rocznie – szacuje „Rz". Zależy to od tego, kto będzie zwolniony z jej płacenia. Wiadomo, że będą to m.in. elektrownie. A te zużywają ok. 50 mln ton węgla rocznie.
A co z elektrociepłowniami? Tu prawdopodobnie będą zwolnienia dla części produkującej prąd, a nie będzie dla części produkującej ciepło. Pytanie, jak obliczyć zużycie – mówi „Rz" osoba zbliżona do sprawy.
A ciepłownie? Te zużywają ok. 11 mln ton węgla rocznie. Zakładając, że akcyza wyniesie średnio 36 zł na tonę (w zależności od kaloryczności paliwa), ciepłownie zapłaciłyby za węgiel nawet 300 mln zł więcej. Kopalnie płacące rocznie do budżetów państwa i gmin ok. 7 mld zł rocznie kolejnym podatkiem obciążyłyby bowiem swoich odbiorców.
– Jedynym sensownym, sprawiedliwym i wpisującym się w politykę klimatyczną UE rozwiązaniem jest to, by węgiel zużywany na potrzeby ogrzewania systemowego był zwolniony z akcyzy. Staramy się, by zwolnienia dotyczyły ciepłowni i elektrociepłowni objętych europejskim systemem handlu prawami do emisji CO2, czyli zakładów powyżej 20 MW – mówi „Rz" Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie. – Z końcem roku wygasają obecne zwolnienia w akcyzie, a nowa dyrektywa energetyczna mówi o tym, że zwolnienia z akcyzy mogą dotyczyć produktów dla energii elektrycznej. Z drugiej strony dyrektywa daje państwom dużą swobodę, od Ministerstwa Finansów zależy przyznanie ulg.