Osoby często podróżujące po Polsce mogą się mocno zdziwić różnicami w cenach pomiędzy poszczególnymi regionami – wynika z danych GUS. W czerwcu 0,5 kg chleba pszenno-żytniego najmniej, bo 1,78 zł, kosztowało w województwie świętokrzyskim, najwięcej zaś na Dolnym Śląsku – aż 40 proc. więcej, czyli 2,5 zł. Z kolei mięso wołowe z kością najtaniej można kupić w województwie łódzkim, za 19,77 zł za 1 kg. W Kujawsko-Pomorskiem jest niemal 30 proc. droższe.
Co ciekawe, najwyższe ceny często widać w województwach o niższym poziomie dochodu. Przy średniej krajowej cenie 4,26 zł za 1 kg cukru najdroższy – 4,77 zł – jest w woj. zachodniopomorskim, ale wśród regionów z jego najwyższymi cenami są także województwa: lubelskie z 4,28 zł i warmińsko-mazurskie z 4,24 zł. Z kolei kilogram schabu z kością najdroższy jest w województwie podkarpackim – cena jest wyższa 8 proc. od średniej krajowej i o ponad 15 proc. niż w najtańszym woj. lubuskim.
GUS podaje tak szczegółowe ceny tylko dla podstawowych produktów spożywczych, jednak w przypadku innych kategorii, jak słodycze czy kawa, różnice są jeszcze wyższe. Opakowanie kawy rozpuszczalnej Davidoff na Lubelszczyźnie bywa o połowę droższe niż w Warszawie. To samo dotyczy mebli, odzieży czy elektroniki.
– Powodów jest bardzo wiele – z jednej strony różnice w zarobkach czy sytuacja na rynku pracy, z drugiej lokalne preferencje. Oczywiście także poziom konkurencji na rynku czy nawet sezonowe napływy turystów – mówi Andrzej Faliński, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.
Regiony bardzo się różnią, jeśli chodzi o nasycenie rynków lokalnych sklepami. W województwie opolskim na jeden sklep przypadają średnio aż 123 osoby, a w podlaskim 122. W świętokrzyskim jest to tylko 90,4 osoby na sklep. Na poziom cen ma też wpływ duży udział handlu tradycyjnego, który przekracza 40 proc. rynku handlowego. Tymczasem małe sklepy tradycyjnie oferują najwyższe ceny. Te same produkty są w nich nawet o 30 proc. droższe niż w innych segmentach rynku.