Rząd, który dokapitalizuje Bumar tą kwotą w ciągu trzech kolejnych lat (w tym roku spółka dostanie 90 mln zł), stawia największemu graczowi na krajowym rynku zbrojeniowym jeden warunek. Sfinansowane z tych pieniędzy badania muszą się zakończyć wdrożeniem nowych broni. Edward E. Nowak, szef obronnego holdingu, którego przychody w zeszłym roku sięgnęły 3 mld zł, zapewnia, że prototypy nowoczesnych systemów producenci pokażą już podczas rozpoczynających się dziś obronnych targów w Kielcach.
„Rz" się dowiedziała, że na liście kluczowych projektów jest uruchomienie produkcji amunicji precyzyjnego rażenia do 155 mm, haubic Krab i samobieżnych moździerzy Rak. Oczkiem w głowie Bumaru jest też nowy gąsienicowy bojowy wóz piechoty – to jedna z wersji pancernej platformy Anders. Z rządową pomocą Bumar chce też dokończyć prace nad rodziną modułowych karabinków MSBS, które wprowadzą w XXI wiek Radomską Fabrykę Broni. Wśród najważniejszych innowacyjnych produktów holdingu znalazł się także rewolwerowy granatnik kal. 40 mm z zakładów w Tarnowie i najnowszy radar dla sił obrony przeciwlotniczej z tworzonej właśnie grupy kapitałowej Bumar Elektronika.
– Wsparcie dla innowacji w Bumarze to dobra wiadomość – mówi Andrzej Kiński, redaktor naczelny fachowego pisma „Nowa Technika Wojskowa". Zdaniem naczelnego „NTW" jest wreszcie szansa na przełamanie uzależnienia spółek Bumaru od produkcji nie najnowszego sprzętu budowanego na rosyjskich licencjach. Bumar przeszedł restrukturyzację, która w bardziej racjonalny sposób wiąże obecnie instytuty badawcze ze spółkami produkcyjnymi. Jest więc szansa, że pieniądze nie zostaną zmarnowane i wymuszą inwestycje w nowe technologie.
Od dziś najnowsza broń z Bumaru konfrontowana jest z uzbrojeniem oferowanym przez zagraniczną konkurencję podczas XIX Targów Obronnych w Kielcach, największych w naszej części Europy. W tym roku będą rekordowe: udział zapowiedziało 400 wystawców z 20 krajów, w tym największe zachodnie koncerny zbrojeniowe. Obecna jest pełna reprezentacja firm z włoskiej grupy Finmeccanica. Nic dziwnego. Chcą odegrać ważną rolę w wartym 1,5 mld zł polskim przetargu na samoloty szkoleniowe. Swój lekki odrzutowiec promuje też Korea Aerospace Industries. Włosko-brytyjska AgustaWestland liczy, że jej inwestycje w Świdniku zwiększą szanse helikopterów ze znakiem AW w konkursie na 26 nowych śmigłowców dla mobilnych jednostek polskiej armii. Śmigłowce Black Hawk robione w PZL Mielec zachwala też Sikorsky Aircraft. Nowy, lekki czołg CV90, odpowiednik andersa, proponuje siłom zbrojnym potężny konkurent Bumaru – brytyjski koncern BAE Systems. Broń rakietową pokazują w Kielcach Amerykanie, z Boeingiem i Raytheonem na czele.
Ofertę wspólnej z Bumarem budowy przeciwlotniczej tarczy w Polsce podtrzymują Francuzi z Europejskiego Domu Rakietowego MBDA.