Przewodniczący rady dyrektorów Olympusa, Tsuyoshi Kikukawa zrezygnował „z sobie znanych powodów" z udziału w seminarium o zarządzaniu firmami, Nikkei Global Management Forum, które odbywa się w poniedziałek-wtorek — podał rzecznik tej imprezy.
Japoński producent sprzętu optycznego i precyzyjnego (aparaty fotograficzne, endoskopy) ma poważne problemy po ujawnieniu ogromnego honorarium wypłaconego doradcom przy zakupie w 2008 r. brytyjskiej firmy sprzętu medycznego Gyrus. Alarm podniósł prezes Michael Woodford i został nagle 14 października zwolniony z pracy, akcje spółki straciły połowę wartości. Pod naciskiem inwestorów Olympus zapowiedział powołanie niezależnej komisji do zbadania jego zakupów w przeszłości.
Woodford wysłał dokumenty o tej wypłacie do brytyjskiego urzędu ścigania oszustw SFO i japońskiego urzędu nadzoru giełdowego. Domaga się również ustąpienia kierownictwa spółki wraz z T. Kikukawą.
Dokumenty wskazują, że główną postacią w skandalu jest były bankier z Wall Street japońskiego pochodzenia, Hajime „Jim" Sagawa, mieszkający w Boca Ratón na Florydzie. Wcześniej był właścicielem nieznanej amerykańskiej firmy finansowej, która Olympus wynajął jako doradcę przy tej transakcji kupna i zapłacił jej zaskakująco wysokie honorarium 687 mln dolarów.
Kevin Gray z agencji Reutera udał się do willi bankiera, ale zastał tam tylko jego żonę, Ellen. Wyjaśniła, ze mąż jest w podróży i nie zrobił niczego niewłaściwego. — Pracował przez wiele lat na Wall Street i był szanowany. Jest czysty jak złoto — zapewniła w rozmowie przez domofon. Podała dziennikarzowi numer telefonu komórkowego męża, ale ten nie odpowiedział.