Nowy aparat Olympus ułatwia wykonanie zdjęć typu selfies i publikację w internecie

Zrobienie sobie zdjęcia i umieszczenie na portalu społecznościowym lub blogu to czynność, którą w doskonałym stylu opanował nowy aparat Olympus PEN E-PL7.

Publikacja: 09.09.2014 08:35

Nowy aparat Olympus ułatwia wykonanie zdjęć typu selfies i publikację w internecie

Foto: Olympus/ materiały prasowe

Tzw. selfies robią furorę od kiedy rynek opanowały smartfony, ale zrobienie dobrego zdjęcia siebie na tle obiektu, który chcemy przy okazji pokazać, to już sztuka. Dlatego producenci kompaktowych aparatów fotograficznych zaczęli stosować odchylane ekrany, które ułatwiają kadrowanie, kiedy skierujemy obiektyw na siebie trzymając aparat w jednej ręce. Nadają się do tego tylko obiektywy szerokokątne i systemy, które rozpoznają intencję fotografującego. Odwracają obraz tak, żeby widzieć siebie „głową do góry".

Zobacz galerię zdjęć

W aparacie kompaktowym Sony Cyber-shot RX100 III dostajemy nawet trzy sekundy (self-timer) czasu na przybranie odpowiedniej miny lub poprawienie kadrowania. Teraz ekrany odchylane o 180 stopni pojawiają się także w aparatach z wymienną optyką, tzw. bezlusterkowcach jak Sony A5100 i wymieniony Olympus PEN E-PL7.

Nowy model Olympusa już został nazwany przez blogerkę serwisu mademoisellerobot.com „najlepszym aparatem dla blogerów modowych". I nie chodzi tu tylko o jakość zdjęć, obrotowy ekran czy łatwość publikowania fotografii w Internecie, ale przede wszystkim o eleganckie wzornictwo. Producent opracował bowiem stylowe, skórzane futerały nawiązujące do mody vintage, które wyróżniają Olympusa wśród innych aparatów.

PEN E-PL7 ma jeszcze jedną użyteczną funkcję. Można go postawić na statywie lub nawet na stole czy innej podręcznej podstawce i zrobić sobie zdjęcie wyzwalając migawkę smartfonem. Wystarczy zainstalować w nim aplikację Ol.Share Olympusa dostarczaną razem z aparatem. Pozwala ona na ustawienie ogniskowej zooma i korekcję ustawień przesłony i migawki, a więc głębi ostrości. Wykonanie serii zdjęć w stylu paparazzi utrwali każdą minę fotografowanych.

PEN E-PL7 został fabrycznie wyposażony w obiektyw zoom typu pancake, czyli bardzo płaski. Z tym obiektywem Olympus mieści się do małej torebki, ale każda posiadaczka będzie prawdopodobnie chciała się nim pochwalić i przewiesi na stylowym pasku przez ramię lub powiesi na szyi jak profesjonaliści. Automatyka aparatu została zaprogramowana tak, że obrócenie ekranu w pozycję selfies od razu ustawia ogniskową zooma na najszerszą, żeby objąć jak najwięcej przestrzeni wokół twarzy. Ponieważ takie zdjęcia wykonuje się zwykle na wyciągniętej ręce, istnieje duża groźba poruszenia aparatem i uzyskania rozmazanych obiektów. Dlatego Olympus zastosował w PEN E-PL7 trzyosiowy system stabilizacji obrazu zapobiegający rozmyciu obrazu w efekcie poruszenia aparatem.

Blogerka Anne-Kathrin Bieber prowadząca serwis les-attitudies.com, podkreśla, że ten aparat, poza niezwykłym designem, oferuje coś więcej: „PEN jest doskonałą alternatywą dla cyfrowych lustrzanek i jest idealny dla takich ludzi jak ja. Zapewnia nieograniczoną kombinację ustawień, filtrów i kreatywnych możliwości w lekkim, kompaktowym i łatwym w obsłudze urządzeniu".

W tym aparacie można wykorzystać 14 różnych filtrów artystycznych, w tym „vintage" i „kolor selektywny". Przez Wi-Fi możemy połączyć się ze smartfonem lub tabletem i natychmiast opublikować zdjęcia na portalach społecznościowych czy blogach. Olympus PEN E-PL7 pojawi się w sprzedaży w drugiej połowy września w cenie 2.699 zł (w wersji z obiektywem EZ-M1442).

 

 

Tzw. selfies robią furorę od kiedy rynek opanowały smartfony, ale zrobienie dobrego zdjęcia siebie na tle obiektu, który chcemy przy okazji pokazać, to już sztuka. Dlatego producenci kompaktowych aparatów fotograficznych zaczęli stosować odchylane ekrany, które ułatwiają kadrowanie, kiedy skierujemy obiektyw na siebie trzymając aparat w jednej ręce. Nadają się do tego tylko obiektywy szerokokątne i systemy, które rozpoznają intencję fotografującego. Odwracają obraz tak, żeby widzieć siebie „głową do góry".

Pozostało 84% artykułu
Kultura
Nowa instytucja kultury - Instytut Różnorodności Językowej Rzeczypospolitej
Kultura
Noc Muzeów, czyli spacer do przeszłości i przyszłości
Kultura
Rząd: Prawo twórców do tantiem w sieci niezbywalne. Co na to Netflix i Spotify?
Kultura
Teatr Dramatyczny i Stary do obsadzenia. Niedługo poznamy nazwiska dyrektorów
Kultura
Była dyrektor Zachęty, Hanna Wróblewska, zastępuje Bartłomieja Sienkiewicza