Nowy znak firmowy najwiekszego polskiego ubezpieczyciela będzie utrzymany w obecnej kolorystyce. Aktualne, znane dobrze logo, ma prawie 20 lat. Nowe będzie nawiązywać do tego z połowy XX wieku. Ma się składać z samych liter, bez ornamentów, jakie zdobią je obecnie.
Autorem liftingu wizerunku PZU będzie Michał Łojewski, współtwórca studia White Cat, odpowiedzialnego także za odświeżenie wizerunku m.in. PKO BP i Netii, a także stworzenie identyfikacji wizualnej Alior Banku. – Odświeżenie logo to znak zmian, jakie zaszły w firmie w ostatnich latach – mówi Witold Jaworski, wiceprezes PZU.
Spółka wciąż nie podjęła decyzji czy do planowanej kampanii wizerunkowej będzie angażować celebrytów. Wcześniej prezes Andrzej Klesyk zapowiadał, że PZU nie planuje zatrudniać znanych osób. Wciąż trwają jednak na ten temat rozmowy. Wśród potencjalnych „ambasadorów" marki jest brana pod uwagę nawet postać rysunkowa. Rozwiązanie takie zastosował inny ubezpieczyciel, amerykański MetLife (w Polsce pod marką MetLife Amplico), którego reprezentuje pies Snoopy.- Rysunkowy ambasador marki jest dość ryzykowny dla firmy działającej w sektorze finansowym, część osób może bowiem kreskówki kojarzyć mało poważnie. Może być jednak ciekawym sposobem dotarcia do ludzi młodych, np. poprzez prezentowanie w kanałach alternatywnych, takich jak Facebook – mówi Cesar Puebla, dyrektor kreatywny agencji reklamowej Euro RSCG.
Najdroższą częścią wdrożenia odświeżonego logo będzie system IT i opatrzenie nowym znakiem wszelkich elektronicznych formularzy. PZU nie ujawnia informacji na temat spodziewanych kosztów operacji, jednak jak pokazują przykłady z rynku, nie są one małe.
Zeszłoroczna zmiana logo PTC (Polska Telefonia Cyfrowa) z Ery na T-Mobile według deklaracji prezesa Miroslava Rakowskiego kosztowała spółkę około 100 mln zł. W 2012 r. brand zmieni też grupa TP. Całkiem zrezygnuje z logo TP, także w odniesieniu do telefonii stacjonarnej, a zastąpi je pomarańczowym znakiem Orange. Ze względu na obecność tej marki na rynku, sklepy oraz wszelkie gadżety od dłuższego czasu są już oznakowywane podwójnie, więc koszt powinien być niższy niż 100 mln zł.