David Cameron, premier Wielkiej Brytanii ma nadzieje, że ten ruch skłoni m.in. fundusze emerytalne do zainwestowania w infrastrukturę transportową.
W prywtane ręce przechodziłyby jedynie drogi wymagające nakładów finansowych. Z planów wykluczone zostały trasy już istniejące. Jak pisze Financial Times, Cameron informując o nowych planach rząd, chcąc zachęcić prywatny kapitał do zainwestowania w przeciążone i niedoinwestowane trasy, dobierał słowa bardzo ostrożnie. — Nie chodzi o wprowadzenie powszechnego myta za korzystanie z dróg i nie będziemy wprowadzać opłat na już istniejących drogach — podkreślał Cameron.
Anglia ma już doświadczenia w budowaniu dróg w systemie Partnerstwa Publiczno — Prywatnego. Balfour Beatty, największa brytyjska firma obecna na rynku budowy dróg wybudowała i wciąż zarządza szeregiem dróg na Wyspach. W 2010 r. 30 letnią koncesję na zarządzanie trasą z Londynu do tunelu pod kanałem La Manche kupiły za 2,1 mld funtów dwa kanadyjskie fundusze emerytalne.