Foxconn poprawi warunki w chińskich fabrykach Apple

Pod naciskami Apple firma Foxconn, tajwański producent iPadów i iPhone'ów, podwyższa wynagrodzenia pracowników i wprowadza ograniczenia czasu pracy

Publikacja: 02.04.2012 17:01

Foxconn poprawi warunki w chińskich fabrykach Apple

Foto: Bloomberg

Po wizycie szefa Apple'a Tima Cooka w Chinach firma Foxconn ma zrewidować swoje podejście do zatrudnianych w Państwie Środka pracowników. Na mocy ugody zawartej z amerykańskim koncernem mają się poprawić panujące tam warunki pracy. Dotyczy to 1,2 mln pracowników pracujących przy produkcji iPhone'ów, iPadów, ale również telefonów pod marką Nokii czy chińskiego giganta Huawei oraz podzespołów dla Hewlett-Packard czy Dell. W sumie ze wszystkich fabryk Foxconn pochodzi blisko połowa elektroniki użytkowej na świecie.

- W naszej firmie mamy teraz taką zasadę: pracujesz mniej, zarabiasz więcej – taką deklarację wygłosił podczas azjatyckiego kongresu ekonomicznego Terry Gou, prezes Foxconn, a przy okazji trzeci najbogatszy człowiek w Tajwanie według magazynu „Forbes".

Te szumne zapowiedzi to skutek interwencji inspektorów z organizacji Fair Labor Association, którzy w połowie lutego tego roku odwiedzili chińskie fabryki Foxconn, by zweryfikować doniesienia o nadużyciach wobec zatrudnionych tam pracowników, zmuszanych do pracy po 15 godzin na dobę i odbierających głodowe wynagrodzenia. Naciski ze strony kierownictwa tajwańskiej firmy Foxconn, właściciela produkujących iPhone'y i iPady fabryk w Shenzhen i Chengdu, do 2010 roku miały doprowadzić do dziewięciu prób samobójczych wśród załogi, w tym siedmiu udanych. Co więcej, w ubiegłym roku eksplozja w zakładzie w Chengdu zabiła troje pracowników.

W ślad za inspektorami do Chin poleciał w ubiegłym tygodniu Tim Cook, następca Steve'a Jobsa na stanowisku dyrektora generalnego Apple. Deklaracje szefa Foxconnu są bezpośrednim efektem tej wizyty. Kiedy firma ogłosiła, że zobowiązuje się do ograniczenia godzin pracy, natychmiast podniosły się głosy mówiące o tym, że to drastycznie obniży płace, w związku z czym pracownicy nie będą w stanie utrzymać swoich rodzin. Tajwańscy szefowie Foxconn pospieszyli więc z wyjaśnieniem, że zamierzają również podnieść wynagrodzenia swoich pracowników. Co więcej, aby nie było przestojów w fabrykach, firma zgodziła się zatrudnić więcej załogi, a żeby jeszcze bardziej zwiększyć wydajność - wybudować dodatkową fabrykę urządzeń elektronicznych w chińskim mieście Hainan. W 2010 roku, w odpowiedzi na serię samobójstw, zarząd Foxconnu zdecydował się podwoić podstawową miesięczną pensję w swoich fabrykach do 1800 juanów (290 dol.). Płaca minimalna w Szanghaju, jednym z najdroższych miast świata, wynosi 1200 juanów (200 dol.), i to po 10-proc. podwyżce, jaka miała miejsce miesiąc temu.

Do zapewnień Foxconnu swoje własne deklaracje dołożył m.in. zarząd japońskiej Toshiby, która zatrudnia w Chinach 32 tys. osób pracujących przy produkcji m.in. lodówek czy telewizorów. Firma ta też chce skrócić godziny pracy i poprawić warunki panujące w swoich fabrykach.

- Uważam, że cokolwiek Foxconn zrobi, będzie to miało wpływ na wszystkich chińskich pracowników wszystkich branż - powiedział Willy Lin, dyrektor zarządzający hongkońskiej firmy odzieżowej Milo's Knitwear, której ubrania produkowane są w trzech chińskich fabrykach.

Zachodni analitycy wydają się usatysfakcjonowani zapewnieniami szefów chińskich fabryk. Zdaniem Thomasa Dingesa z firmy IHS iSuppli szybki rozwój gospodarki Państwa Środka prowadzi do nieuniknionego podnoszenia się standardu życia, co przekłada się i na standard pracy. Ma tego dowodzić decyzja rządu Chin o podwojeniu w latach 2010 - 2015 krajowej pensji minimalnej.

Rzeczywistość jest jednak taka, że – jak szacuje analityk IHS iSuppli – Apple płaci mniej niż 8 dol. za zmontowanie 32-gigowego iPhone'a 4S i 207 dol. za komponenty, z których zbudowane jest to urządzenie (sprzedawane na rynku za 299 dol.). Dinges uważa, że przy obcięciu przez Foxconn liczby roboczogodzin z 60 do 49, praca przy złożeniu iPhone'a będzie kosztowała o 2 dol. więcej. Niby nic, ale przy sprzedaży rzędu ponad 100 mln sztuk iPhone'ów rocznie straty mogą sięgać setek milionów dolarów. Czy w związku z tym wzrosną i tak już wysokie ceny telefonów Apple? Według niezależnego analityka Roba Enderle Zachód zmusi chińskich pracodawców do wzięcia na siebie tych wyższych kosztów – w przeciwnym razie produkcja zacznie się przenosić do Meksyku czy Tajwanu. Jaki jednak będzie tego skutek dla chińskich robotników?

- Jest zbyt wcześnie, aby stwierdzić, czy to zadziała – twierdzi Enderle. – Według mnie wielu z tych pracowników Foxconnu, którzy dostają właśnie podwyżki, za jakiś rok może być już bezrobotnymi wskutek cichych zwolnień albo przeniesienia produkcji w inne, tańsze miejsce.

Po wizycie szefa Apple'a Tima Cooka w Chinach firma Foxconn ma zrewidować swoje podejście do zatrudnianych w Państwie Środka pracowników. Na mocy ugody zawartej z amerykańskim koncernem mają się poprawić panujące tam warunki pracy. Dotyczy to 1,2 mln pracowników pracujących przy produkcji iPhone'ów, iPadów, ale również telefonów pod marką Nokii czy chińskiego giganta Huawei oraz podzespołów dla Hewlett-Packard czy Dell. W sumie ze wszystkich fabryk Foxconn pochodzi blisko połowa elektroniki użytkowej na świecie.

Pozostało 89% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca