Po raz ostatni przydała się 70 lat temu, kiedy trzeba było rzucić na kolana Adolfa Hitlera. Teraz ma być orężem w walce z chińską dominacją na rynku metali strategicznych. Chodzi o kopalnię wolframu w regionie Hemerdon (południowo-zachodnia Anglia). Są tam czwarte co do zasobów złoża na świecie z których można zaspokoić 3,5 proc. globalnego popytu na wolfram, służący m.in. do wzmacniania stali w pociskach balistycznych, czy urządzeniach wiertniczych.
Chiny kontrolują aż 85 proc. rynku tego metalu. Z powodu ograniczenia jego eksportu przez Państwo Środka Światowej Organizacji Handlu poskarżył się prezydent Barack Obama. Wolf Minerals, firma, która zamierza uruchomić kopalnię w hrabstwie Devon, chce dostarczać wolfram firmom spoza Chin.
Opłacalność tego przedsięwzięcia gwarantują wysokie ceny. Obecnie tona wolframu kosztuje ponad 40 tys. dolarów i według Malaga Inc., peruwiańskiego producenta, może się utrzymać na tym poziomie. Wolf począwszy od 2015 roku chce wydobywać 3500 ton wolframu i 450 ton ceny rocznie. Uruchomienie inwestycji będzie kosztowało 120 milionów funtów (190 mln dolarów).