Ubezpieczenia w branży logistycznej

Ubezpieczenie od stracenia czy uszkodzenia towaru to podstawa w branży spedycyjno-logistycznej

Publikacja: 28.05.2012 05:58

Ponad 73 proc. firm transportowo-spedycyjno-logistycznych w Polsce padło co najmniej raz ofiarą kradzieży lub wyłudzenia towaru – wynika z danych Polskiej Izby Spedycji i Logistyki. Najczęściej kradzież towaru ma miejsce w transporcie drogowym.

– To najczęściej kradzieże w białych rękawiczkach – mówi Marek Tarczyński, prezes PISiL. Jak wyjaśnia, firmy zajmujące się wyłudzaniem towarów działają na podstawie sfałszowanych licencji. Mechanizm jest prosty: spedytor w dobrej wierze powierza towar przewoźnikowi, ten odbiera go, ale do miejsca przeznaczenia nie dostarcza.

– Nieraz fałszywe firmy wykonają kilka kursów i znikną dopiero z wartościowym towarem, który zostanie im powierzony, jak już zaskarbią sobie zaufanie zleceniodawcy – mówi Tarczyński. Mimo że branża stara się z tym walczyć i sporządza m.in. bazy firm transportowych, takie sytuacje wciąż mają miejsce.

Jednym z powodów jest występująca nieraz konieczność znalezienia przewoźnika pod presją czasu. A rynek firm transportowych w kryzysowych latach 2008 – 2009 znacznie się skurczył.

Rzadziej tego typu zjawiska występują w transporcie lotniczym. – To najbezpieczniejszy rodzaj transportu. Praktycznie nie ma kradzieży towaru przy załadunku. Towar przewożony jest w zaplombowanym kontenerze, możliwości kradzieży są ograniczone. Choć znam takie przypadki, kiedy kontener doleciał zaplombowany, ale pusty – mówi Wojciech Łyżwiński, prezes M&N Air Sea Cargo.

Ryzykiem jest też czynnik ludzki. Wybranie złego przewoźnika czy błędne wypełnienie dokumentów spedycyjnych może sprawić, że albo towar zostanie dostarczony z dala od miejsca przeznaczenia, albo utknie na granicy bez możliwości jego oclenia czy odprawienia. – Jeżeli towar nie dotrze na czas, a kontrakt był terminowy, klient może domagać się odszkodowania – mówi Łyżwiński. Spedytor musi się liczyć też z uszkodzeniem towaru, który został mu powierzony.

Ponad 73 proc. firm transportowo-spedycyjno-logistycznych w Polsce padło co najmniej raz ofiarą kradzieży lub wyłudzenia towaru – wynika z danych Polskiej Izby Spedycji i Logistyki. Najczęściej kradzież towaru ma miejsce w transporcie drogowym.

– To najczęściej kradzieże w białych rękawiczkach – mówi Marek Tarczyński, prezes PISiL. Jak wyjaśnia, firmy zajmujące się wyłudzaniem towarów działają na podstawie sfałszowanych licencji. Mechanizm jest prosty: spedytor w dobrej wierze powierza towar przewoźnikowi, ten odbiera go, ale do miejsca przeznaczenia nie dostarcza.

Biznes
Pierwsze trzy śmigłowce AH-64D Apache w Wojsku Polskim
Biznes
Unia Europejska na półmetku cyfrowej dekady. Są zalecenia dla Polski
Biznes
Iran chce pokoju. LOT stawia na Airbusa. Polskie firmy płacą na czas
Biznes
Najmniejsze firmy zalegają ze spłatą 5,5 mld zł
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Biznes
Pięć powodów, dlaczego obrona w Izraelu jest skuteczniejsza od tej w Ukrainie