Aż 95 proc. firm z Niemiec obecnych w Polsce ponownie zdecydowałoby się na lokalizację u nas swej działalności. To najlepszy wynik w tegorocznym badaniu przeszło 1,3 tys. niemieckich przedsiębiorców, którzy ulokowali się w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, przeprowadzonym przez Polsko-Niemiecką Izbę Przemysłowo-Handlową (AHK) oraz 15 bilateralnych niemieckich izb działających od Bałtyku po Morze Czarne. Najwyżej w regionie oceniane są kwalifikacje i zaangażowanie polskich pracowników, a w ocenie ich produktywności wyprzedza nas jedynie Słowacja. Zarazem przeszło 90 proc. działających w Polsce Niemców pozytywnie ocenia kondycję naszej gospodarki, podczas gdy w ocenie naszych konkurentów ten odsetek jest zdecydowanie niższy. Waha się od 78 proc. w przypadku Czech do zaledwie 32 proc. w przypadku Węgier.
Te pozytywne oceny przekładają się na dobre tegoroczne prognozy. – Jedna trzecia niemieckich przedsiębiorstw w Polsce chce zwiększyć w tym roku wydatki inwestycyjne. Prawie połowa uważa, że perspektywy rozwoju są w tym roku lepsze niż w ubiegłym – podkreśla Michael Kern, dyrektor generalny AHK. Zarazem tylko jedna czwarta przedsiębiorców zakłada przycięcie wydatków inwestycyjnych, a 5 proc. – najmniej z państw regionu – prognozuje spadek wpływów z eksportu z Polski.
W rankingu atrakcyjności inwestycyjnej dla niemieckich przedsiębiorstw Polska z 15 krajów regionu zajęła drugie miejsce za Czechami. – Ta wysoka pozycja naszych sąsiadów wynika nie z tego, że są od nas lepsi, lecz z ich bliskości do Niemiec – ocenia Jacek Kędzior z Ernst & Young. Zwłaszcza że badanie pokazało, iż przeszło połowa inwestorów zza Odry dobrze i bardzo dobrze ocenia naszą stabilność polityczną. W przypadku Czech – zaledwie 13 proc. – To jedno z najważniejszych kryteriów inwestycyjnych, które wyróżnia nas spośród konkurencji w regionie – komentuje Ilona Antoniszyn-Klik, wiceminister gospodarki.
Optymizm niemieckich firm potwierdza Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIIZ). – Niemcy awansowały z czwartego miejsca przed rokiem na drugie pod względem liczby obsługiwanych projektów inwestycyjnych – informuje Sławomir Majman, prezes PAIIZ. Oznacza to powrót Niemiec do ścisłej czołówki inwestorów po trzech latach nieobecności. Obecnie agencja negocjuje 18 przedsięwzięć wartych pół miliarda euro i mogących przynieść przeszło 5 tys. etatów. Są to głównie centra usług biznesowych oraz inwestycje w motoryzacji.
Niemcy są najważniejszym gospodarczym partnerem Polski. Łączna wartość skumulowanych inwestycji niemieckich w naszym kraju znacznie przekracza 20 mld euro. Do najważniejszych barier w napływie niemieckiego kapitału zalicza się nieprzejrzyste przepisy prawa, słabą infrastrukturę czy zbyt restrykcyjne przepisy prawa pracy.