Cyberprzestępczość to coraz poważniejszy problem dla światowej gospodarki. Jak wynika z badań Eurobarometru (zostało przeprowadzone w lipcu we wszystkich państwach unijnych na zlecenie Unii Europejskiej), w ciągu ostatniego roku aż 74 proc. obywateli UE zetknęło się z przypadkami działania cyberprzestępców. 12 proc. użytkowników Internetu doświadczyło już oszustw internetowych a 8 proc. padło ofiarą kradzieży tożsamości.

Głównymi celami ataków hakerów są jednak przedsiębiorstwa. Według firmy Check Point Software Technologies, izraelskiego producenta programów antywirusowych, jednego z liderów branży, straty firm z tego tytułu sięgają już 110 mld dolarów rocznie. – Uważam, że ta liczba jest niedoszacowana bo przedsiębiorstwa, głównie instytucje finansowe, które są najczęstszym celem ataków, często nie ujawniają pełnych danych – mówi Krzysztof Wójtowicz, szef polskiego oddziału Check Point. Spółka szacuje, że polskie firmy oraz użytkownicy indywidualni, przez ataki cyberprzestępców stracili w ostatnim roku ok. 1,5 mld dolarów. Każdy atak kosztował krajową firmę ok. 150 tys. dolarów. Najbardziej „kosztowne" ataki były udziałem firm niemieckich. Przeciętna strata z tego tytułu sięgała 300 tys. dolarów. Na kwotę składały się m.in. śledztwo, inwestycje w technologie oraz przywrócenie utraconego wizerunku czy marki.

Głównymi celami ataków, jak już wspomniano są firmy z sektora finansowego. W tą branżę skierowane było aż 38 proc. ataków. Aż 65 proc. ataków miało podtekst finansowy. Następne w kolejce było zakłócenie działalności przedsiębiorstwa i kradzież danych klientów. – W większości przypadków celem atakujących było pozyskanie kosztownych informacji. Obecnie numery kart kredytowych są równie cenne dla hakerów co dane pracowników, hasła do Facebooka czy loginy do maili – zauważa przedstawiciel Check Point.

Rosnąca aktywność cyberprzestępców to m.in. efekt nieświadomości pracowników. Aż jedna trzecia zatrudnionych w instytucjach finansowych nie przechodziło żadnych szkoleń w tym kierunku. – Pracownicy korzystają masowo z sieci społecznościowych czy systemów wymiany plików naruszając w ten sposób wewnętrzne regulacje związane z bezpieczeństwem – wskazuje Wójtowicz. Do rosnącej ilości ataków przyczynia się również coraz powszechniejsze wykorzystywanie w pracy urządzeń mobilnych (smartfonów czy tabletów), które najczęściej nie posiadają żadnych zabezpieczeń.

Przyszły rok, według Check Point, przeniesie dalszy lawinowy wzrost liczby ataków cyberprzestępców. – Możemy spodziewać się specjalnych ataków koni trojańskich. Na rynku mogą pojawić się też wirusy adresowane, które umożliwią sabotaż przemysłowy na dużą skalę – stwierdza Wójtowicz.