Drogowcy liczą na zmiany

Debata | Przedstawiciele wykonawców inwestycji i rządu są zgodni, że trzeba wyciągnąć wnioski z efektów realizacji projektów drogowych.

Publikacja: 11.11.2012 23:46

Przedstawiciele branży drogowej i rządu są zgodni że konieczne są zmiany, zarówno w sposobie udziela

Przedstawiciele branży drogowej i rządu są zgodni że konieczne są zmiany, zarówno w sposobie udzielania zleceń na budowę dróg, jak i ich realizacji.

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Zmiany, zarówno w sposobie udzielania zleceń na budowę dróg, jak i ich realizacji, są konieczne – co do tego przedstawiciele branży drogowej i rządu są zgodni. Część problemów rozwiąże nowelizacja prawa zamówień publicznych, która czeka na podpis prezydenta. Dyskusja ekspertów, zorganizowana przez „Rz", odbyła się w warszawskiej restauracji Amber Room.

Wykorzystać zdobyte doświadczenia

– Musimy zdać sobie sprawę,  w jak trudnej sytuacji się znaleźliśmy. Potencjał firm wykonawczych przez ciągłe upadłości jest znacznie ograniczony, kurczy się rynek firm konsultingowych. Coraz trudniej z uzyskaniem finansowania czy gwarancji bankowych. Prezes jednego z największych polskich banków zadeklarował ostatnio, że zagrożenie dla polskiego systemu bankowego, w związku z realizacją inwestycji infrastrukturalnych, wynosi ok. 20 mld zł. To oznacza, że instrumenty finansowe będą coraz trudniej dostępne i coraz droższe. Jeżeli nie rozwiążemy najpilniejszych problemów, bardzo trudno będzie nam skonsumować dotacje unijne dostępne w kolejnej perspektywie budżetowej – mówi Jerzy Gajewski, prezes NDI.

– Część problemów z obecnie realizowanymi inwestycjami wynika z tego, że w latach 2009–2010 rzuciliśmy na rynek przetargi warte aż ok. 70 mld zł na budowę ok. 2 tys. km dróg – mówi Lech Witecki, szef Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

– Jak się okazało, w takich warunkach walka o kruszywa i inne materiały budowlane była dla niektórych firm zabójcza.  Kosztorysy, które były przygotowywane, w znacznej części nie uwzględniały tego, że w jednym czasie trzeba będzie zakupić na rynku materiały do budowy kilkuset kilometrów dróg – podsumowuje.

Jak dodaje szef GDDKiA, kolejną budzącą wiele kontrowersji kwestią jest możliwość dokonywania zmian w umowach po ich podpisaniu, o co wielu kontrahentów zabiegało, np. wnosząc o możliwość zastosowania innej niż przewidziana projektem technologii. – Nie możemy tego robić, bo słuszną pretensję do nas mogłyby mieć pozostałe firmy, które ubiegały się o ten sam kontrakt. W nowej perspektywie damy projekt i wykonawca będzie mógł go zmienić, uzyskując nowe pozwolenie na budowę – mówi Lech Witecki. – Dajemy podwykonawcy możliwość dopasowania projektu do siebie, ale taką możliwość dajemy wszystkim już na starcie, a nie wybranym, już po podpisaniu przez nich umowy – podsumowuje szef GDDKiA.

Jedną ze zmian zasad realizacji kontraktu, która została wprowadzona na wniosek firm zajmujących się budową dróg w Polsce, jest przyjęte już wypłacanie zaliczki w wysokości 10 proc. wartości kontraktu, co pozwoli na zorganizowanie placu budowy i rozpoczęcie inwestycji lub uzyskanie niezbędnej kwoty gwarancji.

Wybierać właściwych wykonawców

Marek Michałowski, prezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa, podkreśla konieczność zmiany zasad prekwalifikacji. Trzeba ustalić warunki pozwalające na wybór firmy, który da 100-procentową gwarancję realizacji kontraktu. – Stawiajmy jako jeden z wymogów zdobycie doświadczenia w budowie autostrad na terenie Polski – podaje Michałowski.

Jak wyjaśnia Jacek Sadowy, prezes Urzędu Zamówień Publicznych, takie rozwiązanie zostałoby jednak zakwestionowane zarówno przez niego, jak i przez Komisję Europejską. – I musielibyśmy zwracać dotacje – podsumowuje .

Jacek Sadowy podkreśla, że wybór wykonawcy, który gwarantuje realizację zamówienia, jest kwestią kluczową, a prawo daje możliwości weryfikowania  potencjalnych wykonawców.  Obecnie zamawiający weryfikuje złożone dokumenty. – W mojej ocenie trochę to badanie dokumentów w trakcie procedury zamówień publicznych oderwało się od badania realnych możliwości wykonania danego zamówienia, czyli tego, czy dana firma dysponuje niezbędnym do tego potencjałem, który pozwoli jej wykonać zamówienie z należytą starannością i bez żadnych problemów. Dzisiaj na papierze to wszystko jest, ale jak przychodzi do realizacji prac, to okazuje się, że papiery nie mają pokrycia w rzeczywistości – podkreśla Sadowy.

Prezes UZP dodaje, że jest to konsekwencja m.in. tego, iż wykonawcy mogą w sposób nieograniczony korzystać z sił podwykonawców. Nowelizacja prawa zamówień publicznych  daje zamawiającemu, czyli m.in. szefowi GDDKiA, możliwość nałożenia na ubiegającego się o kontrakt warunku wykonania części kontraktu.

– Będziemy badać firmy ubiegające się o zlecenia nie pod kątem tego, czy na papierze mają niezbędne doświadczenie do realizacji zlecenia, ale   czy firma ma w Polsce potencjał do wykonania zlecenia –wyjaśnia Jacek Sadowy.

To wychodzi naprzeciw postulatom składanym przez Polski Związek Pracodawców Budownictwa, który zabiegał o to, by kontrakty zlecane przez polski rząd były powierzane firmom, które na terenie Polski zatrudniają pracowników, inwestują i płacą podatki.

– To zasadne, ale nie wolno zapominać o podwykonawcach. Kontrakt drogowy jest złożonym przedsięwzięciem, które obejmuje również cały szereg robót specjalistycznych  związanych np. z energetyką. Oceniana powinna być oferta kompletna, również na prace, które zostaną zlecone podwykonawcom – mówi Stanisław Żmijan, wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Infrastruktury.

Pułapka kryterium ceny

Jak zgodzili się uczestnicy debaty, konieczne jest też rozwiązanie problemu rażąco niskiej ceny zamówienia. Obecnie zamawiający nie ma możliwości odrzucenia oferty, jeżeli firma, która ją złożyła, potwierdzi, że za przedstawioną przez nią cenę jest w stanie zrealizować zamówienie.

– W umowach brakuje zachowania zasad sprawiedliwości kontraktowej, czyli zrównoważenia praw i obowiązków obu stron – mówi mecenas Anna Specht-Schampera z Kancelarii Prawnej Schampera, Dubis, Zając i Wspólnicy. – Wszystkimi ryzykami obarczony jest wykonawca. Dlaczego mamy tak dużo procesów sądowych? Spory o roboty dodatkowe pojawiają się na każdej umowie i  prawie wszystkie trafiają do sądów – dodaje mecenas Specht-Schampera.

Podzielić ryzyko

– Musimy poukładać normalne wzajemne relacje. Nie można 100 proc. ryzyka przenieść na wykonawców, narzucać nierealnych terminów i robić wszystko na już. Z jednej strony presja czasu związana z koniecznością zdążenia przed Euro 2012, z drugiej nierealne wymagania stawiane wykonawcom doprowadziły do eksplozji – przyznaje Zbigniew  Kotlarek, prezes Kongresu Drogowego

– Mówiąc o konieczności zmian, najczęściej odnosimy się do prawa zamówień publicznych. Podnosimy, że jest złe, trzeba je zmienić. I ciągle jest zmieniane, ale koniunkturalnie – mówi Zbigniew Kotlarek. – Zmiany są wprowadzane wtedy, kiedy pojawia się problem do rozwiązania, są inicjowane przez zamawiającego i chronią jego interesy. Brakuje zrównoważonego podejścia do interesów obu stron – podkreśla Kotlarek.

Zdaniem Jerzego Gajewskiego, prezesa NDI, najważniejszą kwestią jest zdefiniowanie przedmiotu zamówienia publicznego. – To z uwagi na brak tej definicji rozpatrywane są  roszczenia wykonawców warte ok. 6 mld zł. Firmy domagają się pieniędzy za prace, które zrealizowały, a których wycenić nie mogły, bo nie miały kompletnej  dokumentacji – mówi szef NDI. Jak dodaje, relacja pomiędzy zamawiającym a wykonawcą to bardzo trudny temat i postuluje o jak najbardziej precyzyjne  zdefiniowanie przedmiotu zamówienia.

Marek Michałowski podkreśla konieczność przyjęcia wzoru umowy, jednakowego dla wszystkich inwestycji drogowych, w którym każdorazowo zmieniana byłaby cena i opis zamówienia.

Wykonawcy podkreślali również konieczność zatrudniania niezależnego inżyniera, który będzie trzecią stroną kontraktu, niezależną od GDDKiA. Miałby on samodzielnie podejmować decyzje, za które będzie brał pełną odpowiedzialność.

Zmiany, zarówno w sposobie udzielania zleceń na budowę dróg, jak i ich realizacji, są konieczne – co do tego przedstawiciele branży drogowej i rządu są zgodni. Część problemów rozwiąże nowelizacja prawa zamówień publicznych, która czeka na podpis prezydenta. Dyskusja ekspertów, zorganizowana przez „Rz", odbyła się w warszawskiej restauracji Amber Room.

Wykorzystać zdobyte doświadczenia

Pozostało 95% artykułu
Biznes
Krzysztof Gawkowski: Nikt nie powinien mieć TikToka na urządzeniu służbowym
Biznes
Alphabet wypłaci pierwszą w historii firmy dywidendę
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje
Biznes
Rośnie znaczenie dobrostanu pracownika