Choć sprzedaż nowych samochodów spada, rynek wynajmu aut służbowych w ciągu ubiegłego roku zdołał jeszcze bardziej urosnąć. Według najnowszego raportu instytutu Keralla Research, Polska branża car fleet management liczy już ponad 151 tys. aut. To o 4,5 proc. więcej (ok. 6,5 tys. samochodów) w porównaniu do tego samego okresu sprzed roku. Liczba klientów korzystających z outsourcingu służbowych pojazdów wzrosła o 647 firm tj. o 3,9 proc. i obecnie wynosi 17,3 tys.
Oczekiwania były jednak znacznie większe: na początku roku ubiegłego liczba klientów korzystających z długoterminowego wynajmu aut podskoczyła w porównaniu z poprzednim okresem aż o jedną piątą, a liczba samochodów zwiększyła się o 9 proc. Dlatego prognozy firm wynajmujących pojazdy zakładały, że początek roku obecnego również pokaże blisko 10-procentową dynamikę wzrostu. Nic z tego. - Hamuje cała krajowa gospodarka, więc notowany wzrost i tak należy do pozytywnych sygnałów – zaznacza Katarzyna Pydych, dyrektor generalny Keralla Research. Jej zdaniem, także w roku obecnym nie należy spodziewać się przyspieszenia wzrostu rynku. - Mamy spadek konsumpcji, rosnące bezrobocie, gospodarka spowalnia, a korporacje i średnie firmy koncentrują się na cięciu kosztów. Szczególnie trudna sytuacja jest już w wielu małych i mikro firmach. W tych okolicznościach utrzymanie dodatnich wyników już będzie sukcesem – dodaje Pydych.
Analizy Keralla Research wskazują, że full service leasing (ta usługa ma największy, 76-procentowy udział w rynku car fleet management) oraz tzw. leasing niepełnoobsługowy (z okrojonym serwisem) przestały być najszybciej rozwijającymi się wariantami wynajmu flot. Od kilku kwartałów najdynamiczniej sprzedaje się najem. W 2012 roku wzrost liczby klientów podskoczył w tym wariancie o 42 proc., co przełożyło się na 12-procentowy wzrost w liczbie pojazdów.