Wynik skumulowany liczony od stycznia jest niestety na minusie. Zmniejszył się tylko poziom spadku.
Jak informuje Samar, w kwietniu 2013 roku zarejestrowano w Polsce 27 443 samochody osobowe i dostawcze o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony. To jest o 0,58 proc. (+157 sztuki) więcej niż rok wcześniej, ale zarazem o 4,15 proc. mniej niż w marcu. Ponad 87 proc. spośród sprzedanych samochodów to auta osobowe. W sumie od początku roku zarejestrowano w Polsce 112 848 samochodów osobowych i dostawczych o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony, czyli o 2,09 proc. mniej w stosunku do tego samego okresu ubiegłego roku.
Czy kwietniowa poprawa wskazuje na zmianę negatywnego trendu? - Rezultaty osiągnięte w ub. miesiącu nie muszą oznaczać, że więcej klientów zdecydowało się na zakup aut. Należy pamiętać o dwóch czynnikach: rejestrowaniu aut „na siebie" przez dealerów oraz zjawisku reeksportu samochodów, z których część rejestrowana jest tymczasowo na terenie Polski, a następnie sprzedawana za granicę – komentują eksperci Samaru.
Miniony miesiąc przyniósł za to ożywienie w sprzedaży na dużych rynkach unijnych. W pogrążonej w finansowym kryzysie Hiszpanii sprzedaż samochodów osobowych podskoczyła aż o 11 proc. Zwiększyła się także sprzedaż w Niemczech: 4-procentowy wzrost był pierwszym od kilku miesięcy. Według niemieckiego stowarzyszenia importerów samochodów VDIK, optymistyczny okazał się zwłaszcza fakt, że na wzrost sprzedaży wpłynął zwiększony popyt ze strony klientów indywidualnych, którzy zawsze jako pierwsi wstrzymują zakupy w reakcji na kryzys.
Poprawiła się sytuacja we Francji, gdzie jeszcze w marcu liczba rejestrowanych aut spadała o 16 proc. W kwietniu tempo spadku wyraźnie osłabło i wyniosło 5 proc. w ujęciu rocznym. Na wyhamowanie spadków liczy także rynek włoski. W kwietniu sprzedaż samochodów osobowych spadła tam do 116,2 tys. sztuk, czyli o 11 proc. w porównaniu do tego samego miesiąca ubiegłego roku. Ale znacznie gorzej było w marcu, gdzie spadek w ujęciu rocznym sięgnął 20 proc.