Zysk netto Renault po pierwszych sześciu miesiącach roku skurczył się co prawda o 95 proc., licząc rok do roku, do 97 mln euro, jednak został on obciążony odpisem w wysokości 512 mln euro na zamknięcie działalności w obłożonym międzynarodowymi sankcjami Iranie oraz kosztami restrukturyzacji w wysokości 173 mln euro. Zysk operacyjny, bez uwzględniania zdarzeń jednorazowych, wzrósł natomiast aż o 15 proc., do 583 mln euro, podczas gdy analitycy ankietowani przez agencję Bloomberg oczekiwali spadku do 397 mln euro. Przychody firmy zmniejszyły się o 0,9 proc., do 20,44 mld euro.
Jednocześnie Renault potwierdziło prognozę wyników na cały rok, przewidującą osiągnięcie zysku operacyjnego w podstawowym dziale produkcji samochodów oraz dodatnie przepływy gotówkowe. Rozwiało to obawy inwestorów co do perspektyw motoryzacyjnej spółki. Jej akcje na giełdzie w Paryżu podrożały rano o ponad 5 proc.
Francuskim producentom samochodów mocno dał się we znaki kryzys w strefie euro, gdyż ich głównymi rynkami sprzedaży były obok Francji Włochy i Hiszpania, gdzie w ostatnich latach nastąpiło gwałtowne załamanie popytu. Renault znajduje się jednak w lepszej sytuacji niż krajowy konkurent PSA Peugeot Citroen, dzięki powiązaniu z japońskim Nissanem, w którym posiada ponad 43-proc. udział. Dodatkowo zdołał na czas przestawić swoją produkcję na tańsze pojazdy oraz wejść szerzej na wschodzące rynki, ograniczając swoje uzależnienie od koniunktury w Europie.