Bajkalski kombinat celulozowo-papierniczy został wybudowany na początku lat sześćdziesiątych XX wieku . Zajął 180 hektarów na południowo-wschodnim brzegu Bajkału. Był jedną ze sztandarowych budów sowieckiego komunizmu - liczyła się gigantyczna produkcja, dająca pracę całemu miastu.
Po upadku komunizmu kombinat zaczął popadać w długi; organizacje ekologiczne domagały się jego zamknięcia - przestarzały gigant truł okolicę i niszczył wyjątkową przyrodę Bajkału. Obecnie 49 proc. należy do skarbu państwa, a 49 proc. kontroluje firma bogacza Nikołaja Makarowa.
W lutym rząd podjął decyzje o zamknięciu fabryki. Maszyny staną za trzy tygodnie. Proces zamykania zajmie dwa lata. Najdłużej potrwa likwidacja odpadów, zgromadzonych w podziemiach wielkiego zakładu.
W ciągu pół wieku bajkalski kombinat, oprócz celulozy i papieru, „wyprodukował" też 6,5 mln ton szlamu legininy - toksycznego odpadu zawierającego m.in. siarkę, związki chloru i ok. 85 proc. wody.
- Dla rozwiązania problemu likwidacji szlamu zwróciliśmy się do niemieckiej firmy MAICO-MANNESMANN AG. Zaproponowała nam trzy technologie przerobu szlamu.. Najciekawsza wydaje się neutralizacja wody podszlamowej i przerób samego szlamu na strukturę monolitową, bliską strukturze betonu, a co najważniejsze - bezpieczną dla przyrody Bajkału - zapowiedział agencji Prime, Dmitrij Szajbe, dyrektor generalny WEB Engenering (spółka zależna państwowego banku WEB, który kredytuje kombinat).