Koncerny walczą o skarby Grenlandii

Głęboko pod lodem Arktyki znajdują się prawdziwe skarby – liczne i niemal nietknięte surowce naturalne. Teraz wielkie koncerny wydobywcze walczą o prawo do ich eksploatacji, przynajmniej tych znajdujących się pod Grenlandią. Większość firm pochodzi z Chin.

Publikacja: 26.08.2013 16:49

Koncerny walczą o skarby Grenlandii

Foto: Bloomberg

Pod lodami skrywającymi Grenlandię znajdują się liczne bogactwa naturalne: żelazo, miedź, nikiel, cynk, metale ziem rzadkich i rubiny. A pod dnem morskim ropa i gaz. Firmy z różnych krajów zainwestowały już na wyspie ponad 1,7 mld dolarów w różne projekty wydobywcze.

Lokalne władze uważają, że "podziemne skarby" to szansa dla wyspy i jej mieszkańców – pieniądze, rozwój i nowe miejsca pracy.

Brytyjczycy poszukują żelaza, szkocka firma chce wydobywać ropę, a australijska poszukuje metali ziem rzadkich. Kanadyjczycy poszukują rubinów, ale najwięcej jest chińskich firm i to nie tylko wydobywczych. Wyspą interesują się także Chińskie banki, firmy handlowe, budowlane, a także chiński rząd. Zdaniem lokalnych mediów zagraniczne firmy będą potrzebowały wysoko wykwalifikowanych pracowników, których nie mogą znaleźć na miejscu.

Władze Grenlandii liczą się, więc z napływem zagranicznych specjalistów i robotników, głownie z Państwa Środka. Chińskimi robotnikami zainteresowani są także Brytyjczycy. Brytyjska London Mining oraz australijska Ironbark Zinc już zapowiedziały, że zamierzają zatrudnić sporą grupę chińskich pracowników. Władze wyspy obiecały dostosować prawo do nowej sytuacji.

Silna obecność chińskiego biznesu na Grenlandii budzi jednak zaniepokojenie w USA, które wciąż postrzega wyspę jako proamerykańską i nadal ma na niej jedną z ważniejszych baz wojskowych .

Wydobycie grenlandzkich skarbów stało się realne dopiero wraz z gwałtowniejszym topnieniem pokrywy lodowej, skrywającej wyspę. Jednak władze Grenlandii, która od 2009 roku stopniowo uniezależnia się od Danii - zamieszkałej przez 56 tys. osób, nie są w stanie same ani wydobywać bogactw, ani nawet zbudować koniecznej do tego infrastruktury, jak drogi, porty, rurociągi czy elektrownie. Potrzebują inwestorów i ich pieniędzy. Zyski z wydobycia bogactw naturalnych są lokalnym władzom potrzebne do całkowitego uniezależnienia się od Danii, która co roku wpłaca do wyspiarskiej kasy setki milionów dolarów i utrzymuje m.in. lokalną policję.

Grenlandia, której gospodarka opiera się na rybołówstwie, liczy na to, że zyski z kopalń uniezależnią ja od finansowej pomocy z Danii, a w dalszej kolejności do uniezależnienia politycznego. Zagraniczne koncerny rozpoczęły już próbne odwierty w na ponad 100 stanowiskach.

Pod lodami skrywającymi Grenlandię znajdują się liczne bogactwa naturalne: żelazo, miedź, nikiel, cynk, metale ziem rzadkich i rubiny. A pod dnem morskim ropa i gaz. Firmy z różnych krajów zainwestowały już na wyspie ponad 1,7 mld dolarów w różne projekty wydobywcze.

Lokalne władze uważają, że "podziemne skarby" to szansa dla wyspy i jej mieszkańców – pieniądze, rozwój i nowe miejsca pracy.

Pozostało 81% artykułu
Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku