To wyraźna zmiana w nastawieniu amerykańskiego koncernu, który w 2013 r. zanotował sprzedaż na poziomie 24 mld USD i zatrudnia na całym świecie 63 tys. pracowników. Raytheon, producent zintegrowanych systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej oraz systemów dowodzenia, kierowania, łączności i rozpoznania, dotąd zazdrośnie strzegł tajemnic broni zdolnych do niszczenia wrogich pocisków i nie był skłonny dzielić się kosztownymi, własnymi opracowaniami.
Przygotowania do „Wisły"
Większa otwartość zbrojeniowego potentata z Massachusetts to nie przypadek. W tym tygodniu Inspektorat Uzbrojenia w MON potwierdził, że Raytheon Company jest na krótkiej liście firm które wezmą udział w drugiej fazie dialogu technicznego poprzedzającego przetarg na dostawy systemu przeciwlotniczego i antyrakietowego średniego zasięgu "Wisła". To kluczowy element przeciwlotniczej tarczy, największego dotąd przedsięwzięcia zbrojeniowego Rzeczypospolitej. Do 2023 roku na obronę nieba armia planuje wydać nawet 26,5 mld zł.
Ta faza przygotowań do wojskowej inwestycji stulecia jest szczególnie ważna dla polskiej zbrojeniówki. W dialogu technicznym z potencjalnymi zagranicznymi dostawcami rakietowego oręża dla tarczy, MON i eksperci mają ustalić zakres możliwości współpracy przemysłowej, ograniczenia w transferze technologii, wiedzy i praw własności intelektualnej na rzecz polskich firm. Specjaliści Inspektoratu Uzbrojenia MON spróbują też oszacować koszty pozyskania systemów rakietowych, przy różnych wariantach udziału rodzimych producentów w programie „Wisła".
Grupa trzymająca tarczę
W grze o wielomiliardowe zamówienia w przyszłym rakietowym przetargu Raytheon będzie rywalizował z amerykańsko – niemiecko - włoskim konsorcjum MEADS International, Polskim Holdingem Obronnym występującym wraz z francuskim Europejskim Domem Rakietowym MBDA oraz Thalesem a także grupą technologicznych, izraelskich firm reprezentowaną przez rządową agencję Sibat.
Rakietowy koncern z USA, przypomina, że ma już pierwsze doświadczenia ze współpracy z polską zbrojeniówką. Od lat amerykańscy specjaliści utrzymują m in. kontakt z Wojskowymi Zakładami Uzbrojenia w Grudziądzu – spółką , która z powodzeniem modernizuje pociski i zestawy przeciwlotnicze rosyjskiej konstrukcji. Obie firmy zaproponowały teraz m in. zintegrowanie amerykańskich rakiet Evolved Sea Sparrow Missile (ESSM) z poradziecką wyrzutnią SA-6 (2K-12 Kub). Jeśli oferta zostanie przez armię przyjęta, powstałby ekonomiczny i nowoczesny zestaw przydatny do zwalczania powietrznych agresorów na bliskim dystansie. To rozwiązanie, jeśli okaże się udane, można będzie oferować jako modernizacyjny pakiet innym użytkownikom systemu SA-6 w Europie. Pozwoliłoby to na unowocześnienie przeciwlotniczego oręża w NATO i zwiększenie zgodności operacyjnej uzbrojenia w ramach atlantyckiej koalicji.