Amerykański Starbucks zdecydował się na wprowadzenie do swojego menu bezalkoholowej kawy, zawierającej syrop nadający jej smak irlandzkiego piwa, takiego jak na przykład Guinness. Na Twitterze i portalach społecznościowych można już przeczytać w dużej części pozytywne opinie na jej temat. Jednak dopóki zarząd sieci kawiarni nie otrzyma oficjalnych danych na temat popularności napoju, będzie można go kupić tylko w określonych lokalach, w których klienci dostają specjalne kwestionariusze, umożliwiając im określenie tego co w nim lubią, a czego nie.
W polskich kawiarniach trudno szukać równie nietypowych smaków. Zdecydowana większość dostępnych u nas napojów to klasyka. Inaczej jest za granicą, gdzie producenci są bardziej skłonni do eksperymentów, które czasem wchodzą do kanonu najpopularniejszych kaw. Tak było na przykład z kawą o smaku dyni, wciąż popularną w Wielkiej Brytanii.
Najlepiej u nas z alkoholami
Inaczej sytuacja wygląda na naszym rynku alkoholi, gdzie można natknąć się na piwa o smaku czekolady, bananów, czy arbuza. Choć tego typu trunki nie mogą się równać pod względem sprzedaży ze swoimi zwyczajnymi odpowiednikami, producenci nie tylko nie rezygnują z nich, lecz wciąż wypuszczają nowe propozycje. Co ciekawe, w Polsce piwa smakowe zawierają w sobie kilka razy więcej alkoholu, niż za granicą. Dla przykładu Redd's ma aż 4,5 proc., gdy piwa na Zachodzie nie przekraczają zwykle 1,5 proc. - informuje portal natemat.pl.
Mimo, że w tej branży nie brakuje u nas ciekawych propozycji, w Stanach Zjednoczonych jest jeszcze lepiej. Można tam zaopatrzyć się na przykład w piwo o smaku musztardy, pizzy, herbaty, papryczek chilli i marihuany. Podobnie jest z innymi alkoholami, takimi jak wina, które miewają smak kawy.
Chipsy o smaku kraba i krakersy z owadami
Na napojach się jednak nie kończy. Coraz częściej w sklepach da się natknąć na produkty spożywcze mrożące krew w żyłach. Pod tym względem przoduje Japonia, w której lody o smaku sardynek, chipsy o smaku Pepsi, Mountain Dew, kraba i truskawek, batony z wasabi i guma do żucia z dodatkiem papryki nikogo już nie dziwią. Dlatego tamtejsi producenci stają przed ciągłym zadaniem oferowania konsumentom zaskakujących rozwiązań. Jakiś czas temu w Kraju Kwitnącej Wiśni można było zjeść kwadratowe arbuzy i krakersy z martwymi pszczołami.