Sprawa dotyczy wniosku zgłoszonego do władz regulacyjnych przez Marriotta oraz organizację lobbingową American Hospitality & Lodging Association o możliwość blokowania telefonów komórkowych gości jako hotspotów Wi-Fi.

W grę wchodzą duże pieniądze. Np. Marriott pobiera od gości opłatę w wysokości 15 dolarów za dzień za dostęp do internetu i 20 dolarów, za bardzo szybkie łącze pozwalające na streaminig sygnału wideo. Jednak wielu gości aby uniknąć tych opłat korzysta z opcji wykorzystania własnych komórek jako przekaźników Wi-Fi.

Jeszcze w czerwcu Federalna Komisja Komunikacji (FCC) otrzymała wniosek w tej sprawie. Hotelarze chcą montować u siebie urządzenia blokujące prywatne hotspoty. Jednym z argumentów Marriotta jest możliwość wykorzystania przez gości smartfonów do... ataku lub zakłócania działalności hotelowej sieci Wi-Fi. Mogłyby także służyć do przejmowania prywatnych danych innych gości oraz zakłócać funkcjonowanie hotelowej sieci.

-Hotel nie może być bezbronny wobec takich zagrożeń – napisał Marriott.

Google i Microsoft ostro zareagowały na tę propozycję. W ujawnionych w tym tygodniu odpowiedziach na wniosek obie spółki nie pozostawiły na propozycji suchej nitki. Propozycję hotelarzy Microsoft potraktował jako próbę wyciągania od gości niebotycznych opłat za internet, mimo że często mają już wykupione usługi hotspotu u swoich spółek telefonii komórkowej. Z kolei Google w przesłanej do FCC opinii argumentuje, że blokowanie prywatnych hotspotów nie będzie leżało w interesie publicznym. Spółki internatowe oraz telekomy zaapelowały do FCC o odrzucenie prośby Marriotta. Nie wiadomo jeszcze kiedy władze regulacyjne podejmą decyzję w tej sprawie.