We wtorek sejmowa podkomisja rozpoczęła prace nad rządowym projektem ustawy o bezpłatnej pomocy prawnej. Pierwszy dzień pracy podkomisji zdominowały wystąpienia przedstawicieli samorządu adwokackiego, radcowskiego oraz organizacji pozarządowych. Pod adresem projektu padło wiele słów krytyki.
- Mam wrażenie, że projekt nadmiernie uprzywilejowuje organizacje pozarządowe. Przewiduje bowiem, że 750 punktów będzie prowadziło 400 organizacji. Jaki to ma sens -zastanawiał się adwokat Rafał Dębowski, sekretarz Naczelnej Rady Adwokackiej. Profesjonalny prawnik — tłumaczył — udzieli porad szybciej i sprawniej, a i koszty będą dużo niższe.
- Nie chcemy spierać się z adwokatami i radcami prawnymi — mówił Cezary Mierzejewski, członek Rady Działalności Pożytku Publicznego działającej przy ministrze Pracy. - Profesjonalni prawnicy wspomagają od 25 lat organizacje pozarządowe w poradnictwie prawnym. Jednak porada udzielana przez pracownika organizację ma - dodaje - szerszy charakter, dotyczy bowiem także wsparcia psychologicznego. Przypomnijmy, że dzięki projektowi od nowego roku w każdym powiecie ma powstać co najmniej jeden punkt, w którym będzie można uzyskać bezpłatną pomoc prawną.