Coraz bliżej reformy eurogłosów

Tłoczniej jest na posiedzeniach rady europejskiego banku centralnego. W przyszłości jej członkowie z państw strefy euro będą się dzielić na równych i równiejszych

Publikacja: 14.01.2008 01:19

Coraz bliżej reformy eurogłosów

Foto: Rzeczpospolita

Od 1 stycznia 2008 roku w Radzie EBC zasiadają szefowie banków centralnych Malty i Cypru. Te dwie wyspy dołączyły właśnie do strefy euro, powiększając liczbę krajów posługujących się wspólną walutą do 15. I mimo że ich łączny dochód narodowy stanowi zaledwie 0,3 proc. PKB, to każdy z nich ma takie samo prawo głosu jak szef niemieckiego Bundesbanku reprezentującego najpotężniejszą gospodarkę UE, kilkaset razy większą od cypryjskiej czy maltańskiej. Wynika to z zasady: jeden kraj – jeden głos.W sumie więc, gdy zapadają decyzje o wysokości stóp procentowych, na sali we Frankfurcie siedzi 21 osób. Zarząd EBC na czele z prezesem Jeanem-Claude’em Trichetem oraz 15 szefów banków centralnych strefy euro.

– Im więcej mądrych osób, tym lepiej. Każdy punkt widzenia jest wartościowy – przekonuje w rozmowie z “Rz” Andre Sapir, profesor ekonomii na brukselskim uniwersytecie ULB. Znany jako szef tzw. grupy Sapira, która przedstawiła raport o koniecznych reformach gospodarczych w UE.

Do tych mądrych osób ekonomiści zaliczają też gubernatora banku cypryjskiego Athanasiosa Orphanidesa. Jeszcze w połowie 2007 r. był on wysokiej rangi urzędnikiem w amerykańskim Zarządzie Rezerwy Federalnej i znany jest z obowiązującego w USA łagodniejszego podejścia do inflacji. Prawdopodobnie więc w Radzie EBC zasili grono tych, którzy będą się opowiadać za łagodniejszą polityką pieniężną. Jeszcze kilka miesięcy temu mówił o bardzo niskich oczekiwaniach inflacyjnych w strefie euro.

W tym samym czasie niemieccy członkowie Rady EBC podkreślali, że inflacja zbliża się do niebezpiecznie wysokiego poziomu. Pytanie, który z poglądów zwycięży w czasie kolejnych posiedzeń Rady. I czy będą kierowali się wyłącznie własnymi teoriami, czy też krótkoterminowym interesem swojego państwa. Niemcy potrzebują wyższych stóp procentowych, Hiszpania wolałaby wyższej inflacji, a więc niższych stóp.

Andre Sapir podkreśla, że członkowie Rady EBC, choć na co dzień są prezesami banków narodowych, przyjeżdżając do Frankfurtu, muszą myśleć wyłącznie w kategoriach stabilności cenowej całej strefy euro.Politycy jednak nie do końca wierzą w niezależność prezesów banków. I dlatego, przewidując rozszerzenie strefy euro, już w 2003 r. zdecydowali o zmianie w przyszłości systemu głosowania w EBC. Będzie obowiązywał od chwili, gdy do euro wejdzie 16. kraj, co może się stać już 1 stycznia 2009 r., wraz ze spodziewaną akcesją Słowacji.

Decyzja o zmianie zasad głosowania zapadła, gdy w UE było 15 krajów. Nowy system przewiduje bowiem uzależnienie siły głosu od wielkości gospodarki. Zasady głosowania będą skomplikowane i nie wszystkie szczegóły zostały ustalone. Ale wiadomo, że na przedstawicieli pięciu największych państw strefy euro – obecnie są to Niemcy, Francja, Włochy, Hiszpania i Holandia – przypadać będą zawsze cztery głosy przydzielane rotacyjnie. Grupa pozostałych państw dostanie do podziału 11 głosów. Na stałe liczba głosów prezesów banków centralnych ma bowiem wynosić 15. Dodatkowo prawa głosu zachowają prezes, wiceprezes i członkowie zarządu EBC, czyli sześć osób.

Od 1 stycznia 2008 roku w Radzie EBC zasiadają szefowie banków centralnych Malty i Cypru. Te dwie wyspy dołączyły właśnie do strefy euro, powiększając liczbę krajów posługujących się wspólną walutą do 15. I mimo że ich łączny dochód narodowy stanowi zaledwie 0,3 proc. PKB, to każdy z nich ma takie samo prawo głosu jak szef niemieckiego Bundesbanku reprezentującego najpotężniejszą gospodarkę UE, kilkaset razy większą od cypryjskiej czy maltańskiej. Wynika to z zasady: jeden kraj – jeden głos.W sumie więc, gdy zapadają decyzje o wysokości stóp procentowych, na sali we Frankfurcie siedzi 21 osób. Zarząd EBC na czele z prezesem Jeanem-Claude’em Trichetem oraz 15 szefów banków centralnych strefy euro.

Banki
Ludwik Kotecki, RPP: Adam Glapiński złamał naszą dżentelmeńską umowę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
Były prezes państwowego banku chińskiego idzie do więzienia
Banki
Kolejna awaria w największym polskim banku w ciągu dwóch dni
Banki
Bank centralny Rosji wspomaga wojnę Putina
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
Click to Pay podbija polski rynek - Mastercard rozszerza nowy standard płatności kartą w internecie