Taki pomysł w wywiadzie dla ”Rz” przedstawił Wojciech Kwaśniak, doradca prezesa NBP i były szef Generalnego Inspektoratu Nadzoru Bankowego. Jego zdaniem, gdyby Bank Pocztowy został połączony z Bankiem Ochrony Środowiska, mogłaby powstać licząca się na rynku instytucja finansowa. Argumentuje, że Pocztowy ma duży potencjał w segmencie detalicznym, a BOŚ działa głównie w obszarze korporacyjnym. Jednak pytani przez nas eksperci nie widzą biznesowego uzasadnienia takiej operacji.
– Zawsze przy połączeniu firm występuje efekt synergii kosztowej, ale w przypadku BOŚ i Banku Pocztowego nie widać możliwości osiągnięcia wartości dodanej z komplementarności obu podmiotów. Są to instytucje różnej wielkości, działające w inny sposób i quasi-państwowe – uważa Jacek Chwedoruk, dyrektor zarządzający Rothschild Polska.
Jego zdaniem BOŚ powinien zostać sprzedany prywatnemu inwestorowi strategicznemu. Natomiast w Banku Pocztowym są niewykorzystane możliwości rozwoju w obszarze detalicznym. – To jest największy potencjał tej instytucji, a Poczta Polska, która jest większościowym akcjonariuszem, nie była w stanie rozwinąć tego banku, więc Pocztowemu przydałby się inwestor, który umie zarządzać obszarem detalicznym – dodaje Jacek Chwedoruk.
Analitycy podkreślają, że BOŚ nie prowadzi typowej działalności w segmencie korporacyjnym porównywanej z tym, co robią inne banki, ale koncentruje się na finansowaniu projektów związanych z ochroną środowiska i nie jest to działalność stricte komercyjna.
Operacja połączenia tych instytucji mogłaby przynieść jedynie korzyści po stronie kosztowej.