Poinformował o tym Jurij Sołowiew wiceprezes państwowego banku VTB: „Obecnie współpraca nie idzie bez trudności. Główny problem, który hamuje współdziałanie to stanowisko Chin wobec rosyjskich banków po wprowadzeniu sankcji przez USA i Unię. Obecnie większość chińskich banków nie przeprowadza międzynarodowych transakcji, jeżeli uczestniczą w nich rosyjskie banki. Chińskie banki znacznie zmniejszyły udział w transakcjach handu zagranicznego, szczególnie w finansowaniu handlu - cytuje wiceprezesa agencja Nowosti.
Zagraniczne firmy (w tym rosyjskie) zostały pozbawione możliwości sięgania po kapitał na wewnętrznym rynku Chin - w juanach.
- Według naszych chińskich partnerów potrzeba do tego zezwoleń wielu resortów i banku centralnego, ale procedury są niejasne. Wejść na chiński rynek kapitałowy udało się więc tylko dwóm firmo - daje bankier.
Rosyjskie przedsiębiorstwa bardzo potrzebują zagranicznego finansowania, bowiem na rynku krajowym oprocentowanie jest tak wysokie, że uniemożliwia zaciąganie pożyczek. Sankcje Zachodu odcięły rosyjski biznes od kredytów w bankach Europy i Ameryki Północnej, ale też krajów które do sankcji się przyłączyły: Szwajcarii, Norwegii, Australii i Japonii. Dlatego Rosjanie coraz częściej zwracają się ku Azji.
- Dalsze zwiększenie działalności w Azji jest dla VTB jednym z priorytetów. Trzeba też uwzględnić kontekst polityczno-gospodarczy. Dostęp do środków jest tylko częścią ogromnego procesu poszerzenia kontaktów między Rosją a Chinami. W perspektywie długoterminowej Rosja uważa Azję za silnego partnera, który istotnie uzupełni tradycyjne dotąd rynki - uważa wiceprezes Sołowiew.