Według raportu Związku Przedsiębiorców i Pracodawców co najmniej 30 firm pożyczkowych będzie musiało wycofać się z rynku, jeśli przyjęty zostanie projekt nowelizacji prawa pożyczkowego w formie zaproponowanej przez Ministerstwo Finansów. ZPP (reprezentuje internetową firmę pożyczkowa Vivus) zarzuca, że nowe prawo zostało skonstruowane w taki sposób, by promować duże firmy z segmentu tradycyjnego, prowadzące sprzedaż pożyczek w domu klienta. Taką działalność prowadzi największy na rynku Provident.
– Prace legislacyjne nad ustawą o kredycie konsumenckim, w ramach której działają firmy pożyczkowe, zmierzają w naszej ocenie do zmonopolizowania rynku pożyczkowego – mówi Cezary Kaźmierczak, prezes ZPP. Raport analizuje też zmiany wprowadzone w trakcie prac nad ustawą. Wniosek jaki wyciąga jest taki, że założenia projektu nowelizacji prawa pożyczkowego początkowo były neutralne, jednak wraz z kolejnymi zmianami, rozwiązania korzystne dla większości uczestników rynku oraz klientów były usuwane. Zastępowały je rozwiązania korzystne dla lidera rynku, firmy Provident .
- Mogą o tym świadczyć stopniowo wprowadzane do projektu ustawy rozwiązania realizujące założenia lobbingowe Providenta, takie jak: limit zmienny w czasie na poziomie mniej niż 50 proc. rocznie; wyeliminowanie konkurencji online, czy też szczegółowy wzór obliczania kosztów kredytu według propozycji Konfederacji Lewiatan. Co więcej, w kolejnych etapach prac legislacyjnych z projektu zniknęła część zapisów chroniących konsumentów zaproponowanych przez Komitet Stabilności Finansowej. Nie zostały także uwzględnione propozycje organizacji społecznych zgłaszane podczas konsultacji – wylicza raport ZPP.
Przekonuje, że zmiany regulacyjne w obecnym kształcie nie wpłyną na prowadzenie biznesu przez Providenta, który woli jednak się do tego nie przyznawać. Nowe prawo jest bowiem tak skonstruowane, by promować firmy z segmentu tradycyjnego prowadzące sprzedaż pożyczek w domu klienta – dodaje ZPP w swoim raporcie.
Niedawno awanturą skończyła się konferencja zorganizowana w sejmie dotycząca nadzoru nad firmami pożyczkowymi, na której prezentowany był raport Lewiatana, jak się później okazało zrobiony na zlecenie Providenta, o czym nie poinformowano wszystkich uczestników ( w tym przewodniczącej sejmowej Komisji Finansów Publicznych Krystyny Skowrońskiej). Provident nie skomentował czwartkowego raportu ZPP.