Reklama

Prezes banku JP Morgan Chase ostrzega przed rynkowymi „karaluchami”

Prezes banku JP Morgan Chase widzi na rynku długu prywatnego zagrożenia dla stabilności finansowej. To skutek m.in. bankructw takich firm jak Tricolor i First Brands.

Publikacja: 16.10.2025 04:34

Jamie Dimon, prezes JPMorgan Chase, widzi zagrożenia na rynku kredytu prywatnego. Jednak cały dług s

Jamie Dimon, prezes JPMorgan Chase, widzi zagrożenia na rynku kredytu prywatnego. Jednak cały dług sektora prywatnego w USA jest wysoki, choć ostatnio spadał

Foto: Bloomberg

– Moja antena się podnosi, gdy dzieją się takie rzeczy. Pewnie nie powinienem tego mówić, ale kiedy widzisz jednego karalucha, prawdopodobnie jest ich więcej – w ten sposób Jamie Dimon, prezes banku JP Morgan Chase, odniósł się do sprawy bankructwa firmy Tricolor. Plajta owej spółki specjalizującej się w pożyczkach samochodowych typu subprime (czyli pożyczkach dla klientów o niskich ocenach kredytowych) przyniosła JP Morganowi 170 mln USD strat. Dimon, mówiąc o zagrożeniach kryjących się na amerykańskim rynku kredytu prywatnego, przywołał również przykład spółki First Brands, dostawcy części samochodowych, który niedawno zbankrutował. Obie plajty były zaskakujące dla inwestorów. Prezes JP Morgan Chase ostrzegł więc, że na rynku może być o wiele więcej takich firm stanowiących zagrożenie.

Czytaj więcej

Jamie Dimon ostrzega przed skutkami ceł Trumpa: To jeszcze nie koniec

– Kiedy coś takiego się dzieje, można założyć, że dokładnie analizujemy każdy problem, każdy obszar, wszystko, co może mieć miejsce, aby upewnić się, że nie zdarza się to u nas – dodał Dimon.

Foto: Parkiet

Czynnik ryzyka sektora bankowego w USA

Rynek prywatnego kredytu obejmuje pożyczki udzielane przez firmy spoza sektora bankowego, m.in. przez fundusze oraz spółki zarządzające aktywami. Jego wielkość jest szacowana na 3 bln USD, a prognozy Morgan Stanley mówią, że do 2029 r. może on sięgnąć 5 bln USD. Jest on jednak dużo mniej przejrzysty od tradycyjnego rynku kredytowego. Wymyka się on regulacjom. Słowa Dimona o „karaluchach” kryjących się na tym rynku odzwierciedlają obawy części inwestorów przed tym, że wielkość zadłużenia niektórych firm może być ukrywana za pomocą inżynierii finansowej. Bankructwa Tricolor i First Brands zwróciły uwagę na związane z tym ryzyko. Analitycy Deutsche Banku zasugerowali, że First Brands może być „kanarkiem w kopalni”, czyli pierwszym sygnałem ostrzegawczym przed niebezpieczeństwem kryjącym się na tym rynku. 

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Prezes największego banku w USA ostrzega przed kryzysem. Donald Trump: jest dobrze

First Brands Group złożyła na początku października wniosek o upadłość z ponad 10 mld USD zobowiązań, a wartość jej długu spadła do około 36 centów za dolara.  Firmy udzielające kredytów prywatnych, w tym Sagard i Strategic Value Partners, zapewniły First Brands ostatnią transzę gotówki przed jej upadkiem, przy czym największy wierzyciel przekazał jej 100 mln USD.  Kredytodawcy prywatni twierdzą, że zbankrutowana firma jest im winna łącznie 276 mln USD. Będą musieli czekać razem z około 80 innymi wierzycielami na zwrot tych pieniędzy. Niektóre duże banki z Wall Street, w tym Jefferies i UBS, ujawniły w ostatnich dniach swoje zaangażowanie w First Brands, stwierdzając, że skutki są ograniczone, a wszelkie potencjalne straty będą „łatwo wchłanialne”. Jeden z wierzycieli First Brands twierdzi jednak, że nawet 2,3 mld USD „po prostu zniknęło” od bankrutującego amerykańskiego dostawcy części samochodowych, co jest obecnie przedmiotem dochodzenia Departamentu Sprawiedliwości USA.

Czytaj więcej

Czy Stany Zjednoczone zbliżyły się do recesji, czy to tylko spowolnienie?

Część ekspertów uspokaja jednak, że sytuacja jest wciąż daleka od kryzysowej. Dyrektor finansowy Citigroup Mark Mason powiedział, że bank nie dostrzega szczególnych oznak niepokoju w kredytach korporacyjnych. – Rozumiem szersze obawy związane z kredytami prywatnymi i nazwami, które ostatnio widzieliśmy w kontekście bankructw, oszustw i tym podobnych. Nie mamy żadnego zaangażowania w żadną z tych rzeczy, o których czytaliście – ani bezpośrednio, ani pośrednio – zapewnił Mason.

Ostrzeżenia MFW – rosnące zagrożenia w sektorze kredytów prywatnych

Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) również ostrzegł o rosnących zagrożeniach w sektorze kredytów prywatnych. Ostrzeżenie to znalazło się w najnowszym „Globalnym Raporcie o Stabilności Finansowej”, w którym zwrócono również uwagę na to, że gwałtowny wzrost wartości akcji związanych z rozwojem technologii sztucznej inteligencji mógł napompować bańkę bardziej niebezpieczną niż bańka internetowa na przełomie tysiącleci. „Ceny aktywów są narażone na załamanie, jeśli akcje technologiczne nie spełnią wygórowanych oczekiwań inwestorów” – stwierdzili eksperci MFW. Zwrócili uwagę, że rosnące ceny akcji oznaczają, że pod pewnymi względami „ryzyko koncentracji… jest teraz znacznie wyższe niż podczas bańki dotcomowej”. MFW wskazał również, że rosną zagrożenia na rynkach obligacji. 


Reklama
Reklama
Banki
Donald Trump zawęził wybór kandydatów na szefa Fedu. I stawia jeden warunek
Banki
BNP Paribas chce mieć milion nowych klientów. I obiecuje podwojenie dywidendy
Banki
Perspektywy bankowości prywatnej w Polsce. AI lepiej dopasuje usługi?
Banki
Romana Kłysz-Rakowska, Santander: Banki liczą na więcej milionerów i sukcesji
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Banki
Ostry spór w NBP. Adam Glapiński odsunął trzech członków zarządu od nadzoru
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama