Krok w złym kierunku NBP. Sygnalizuje obniżki stóp procentowych

Prezes NBP sygnalizuje obniżki stóp procentowych, ale ekonomiści nie widzą dla nich uzasadnienia.

Aktualizacja: 24.07.2023 06:32 Publikacja: 24.07.2023 03:00

Adam Glapiński, prezes NBP

Adam Glapiński, prezes NBP

Foto: Bloomberg

Rada Polityki Pieniężnej przed końcem tego roku obniży stopę referencyjną NBP o co najmniej 0,5 pkt proc. – tego spodziewa się 81 proc. spośród 42 ekonomistów, którzy wzięli udział w sondzie „Rzeczpospolitej”. Pozostali też spodziewają się obniżki, choć mniejszej. Stabilizacja stóp na obecnym poziomie (6,75 proc.) uchodzi za zupełnie nieprawdopodobną.

Czytaj więcej

RPP obniży stopy procentowe, choć nie ma na to miejsca

Oczekiwania ekonomistów, bazujące przede wszystkim na wypowiedziach prezesa NBP oraz większości innych członków RPP, kontrastują z ocenami tego, jaka polityka pieniężna byłaby właściwa w świetle dostępnych danych z gospodarki oraz prognoz: ledwie 10 proc. uczestników naszej sondy – ekonomistów z banków, think tanków oraz uczelni – uważa, że obniżka stóp procentowych w tym roku (o 0,25 lub 0,50 pkt proc.) byłaby optymalna. Ponad 45 proc. ankietowanych sądzi, że stopy powinny pozostać na obecnym poziomie, tyle samo uważa, że powinny być nawet wyższe.

Głównym argumentem przeciwko łagodzeniu polityki pieniężnej jest projekcja inflacji, tzn. prognozy Departamentu Analiz i Badań Ekonomicznych NBP sporządzone przy założeniu, że stopy procentowe będą bez zmian. Ostatnia projekcja, z lipca, nie daje większych szans na powrót inflacji do celu NBP (2,5 proc.) w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej niż poprzednia, z marca. – Przy założeniu utrzymania stopy na poziomie 6,75 proc. inflacja dotyka górnej granicy (3,5 proc.) pasma dopuszczalnych odchyleń od celu na koniec 2025 r. To powinno skłaniać nie do obniżek stóp, ale do zaciskania polityki pieniężnej, najlepiej na drodze ograniczania portfela obligacji NBP – tłumaczy Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP.

Czytaj więcej

Dwie prawdy o stanie polskiej gospodarki

Sygnalizowana przez większość członków RPP gotowość do poluzowania polityki pieniężnej pomimo braku uzasadnienia dla takiej decyzji naraża Radę na zarzuty, że porzuciła swój główny cel. – Sformułowana przez prezesa NBP przesłanka obniżki stóp (inflacja poniżej 10 proc. i pewność, że będzie dalej malała – red.) potwierdza, że powrót inflacji do celu w średnim terminie nie jest obecnie celem nadrzędnym RPP. Przesłanka ta dopuszcza wspieranie polityki gospodarczej rządu poprzez obniżenie stóp procentowych nawet w warunkach podwyższonej inflacji i jej bardzo odległego powrotu do celu – komentował ostatnie sygnały z Rady Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole Bank Polska. Część obserwatorów mówi wprost: RPP dąży do obniżenia stóp przed wyborami.

Rada Polityki Pieniężnej przed końcem tego roku obniży stopę referencyjną NBP o co najmniej 0,5 pkt proc. – tego spodziewa się 81 proc. spośród 42 ekonomistów, którzy wzięli udział w sondzie „Rzeczpospolitej”. Pozostali też spodziewają się obniżki, choć mniejszej. Stabilizacja stóp na obecnym poziomie (6,75 proc.) uchodzi za zupełnie nieprawdopodobną.

Oczekiwania ekonomistów, bazujące przede wszystkim na wypowiedziach prezesa NBP oraz większości innych członków RPP, kontrastują z ocenami tego, jaka polityka pieniężna byłaby właściwa w świetle dostępnych danych z gospodarki oraz prognoz: ledwie 10 proc. uczestników naszej sondy – ekonomistów z banków, think tanków oraz uczelni – uważa, że obniżka stóp procentowych w tym roku (o 0,25 lub 0,50 pkt proc.) byłaby optymalna. Ponad 45 proc. ankietowanych sądzi, że stopy powinny pozostać na obecnym poziomie, tyle samo uważa, że powinny być nawet wyższe.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
Bank Millennium pozytywnie zaskoczyło wynikami
Banki
mBank pokazał wyniki. Wysokie rezerwy frankowe i dobry zysk
Banki
Ile korzyści przyniosą Polakom wakacje kredytowe?
Banki
Wrogie przejęcie. BBVA chce przejąć Banco Sabadell. Cios dla Santandera
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Banki
Citi Handlowy zarobił w pierwszym kwartale 454 mln zł