Reklama
Rozwiń

Bank VTB Capital zebrał oferty zakupu rosyjskiego długu o wartości 5,5 miliarda dolarów

Państwowy bank VTB Capital zebrał oferty zakupu rosyjskich eurooobligacji o wartości 5,5 miliarda dolarów. Jakie pułapki czyhają na inwestorów?

Publikacja: 24.05.2016 11:03

Państwowy bank VTB Capital zebrał oferty zakupu rosyjskich eurooobligacji o wartości 5,5 miliarda do

Państwowy bank VTB Capital zebrał oferty zakupu rosyjskich eurooobligacji o wartości 5,5 miliarda dolarów.

Foto: Bloomberg

Przeprowadzona w poniedziałek wieczorem operacja może pomóc rządowi w łataniu dziury budżetowej, ale w oczach amerykańskich i europejskich inwestorów nie zmieniła postrzegania tego kraju objętego sankcjami międzynarodowymi. Wyłącznym menedżerem tej emisji był VTB Capital, również objęty sankcjami, a wewnętrzne procedury w wielu zagranicznych instytucjach finansowych zakazują im robienia interesów z dilerami znajdującymi się na czarnej liście.

W prospekcie poinformowano też , że nie ma gwarancji, iż rosyjskie obligacje będą dostępne dla takich międzynarodowych systemów rozliczeniowych jak Euroclear Bank SA, czy Clearstream banking SA z których korzysta wiele funduszy, natomiast będą one rozliczane za pośrednictwem depozytu rosyjskiego.

- Jak się właśnie okazało trudno jest emitować obligacje obchodząc sankcje, potwierdziło to izolację Rosji od międzynarodowych rynków kapitałowych - wskazuje Tim Ash, odpowiadający w Nomura International w Londynie za strategię na rynkach wschodzących. Podkreśla, że zważywszy przeszkody jakie mają do pokonania inwestorzy zagraniczni by kupić te obligacje trudno jest zrozumieć dlaczego Rosja zadaje sobie tyle fatygi.

Poniedziałkowa transakcja ma jednak dużą symboliczną wartość dla Kremla, który starał się minimalizować wpływ sankcji od ich nałożenia w 2014 roku z powodu konfliktu z Ukrainą. Ministerstwo Finansów i bank centralny zalały sektor bankowy kredytami dolarowymi i rublami z zasobów specjalnego funduszu rezerwowego by pomóc firmom objętym sankcjami i uchronić je przed niewypłacalnością.

W lutym rząd rosyjski próbował znaleźć gwarantów emisji euroobligacji, ale nie powidło się to na skutek ostrzeżeń ze strony Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej, które skłoniły takie banki jak m.in. Goldman Sachs czy Deutsche Bank do rezygnacji z udziału w tej operacji. W tej sytuacji z ofert zrezygnowano.

Wprawdzie w prospekcie stwierdzono, że wpływy z poniedziałkowej emisji nie są przeznaczone dla żadnego podmiotu podmiotu objętego restrykcjami, ale to nie przekonało Giuliano Palumbo, zarządzającego mediolańskiej firmy Arca SGR w której portfelu są rosyjskie euroobligacje.

- Nie kupuję na rynku pierwotnym, ponieważ nie wiem, kto może handlować, ani gdzie - podkreśla.

Na będących już na rynku rosyjskich euroobligacjach w tym roku inwestorzy zarobili 6,9 proc., ponieważ zwyżka cen ropy naftowej zwiększyła apetyt na aktywa tego największego na świecie eksportera surowców energetycznych. Premia za ryzyko jakiej żądają inwestorzy za trzymanie rosyjskich obligacji dolarowych do wykupu w 2023 roku wynosi 256 punktów bazowych ponad skarbówki USA. Kiedy w2013 roku Rosja sprzedawała te papiery premia wynosiła 190 pb.

Banki
Jak pogodzić cyfrową Alfę z tradycyjnymi Boomersami? Banki mają problem
Banki
Pekao i PZU dogadują szczegóły połączenia
Banki
MF nie chce karać „złych banków”. Ale i tak dołoży im podatków
Banki
Banki z satysfakcją przyjmują wyrok TSUE
Banki
Bank Anglii nie zmienił stóp procentowych