Ubiegły rok był jednym z najlepszych w ostatnich latach pod względem wartości obligacji oferowanych publicznie przez banki – w ramach 11 publicznych emisji pozyskały 610 mln zł, czyli znacznie więcej niż 85 mln zł w 2015 r., pochodzących z tylko dwóch serii Getin Noble Banku. Z danych Navigator DM wynika, że w poprzednich latach rynek ten w Polsce był zdominowany właściwie tylko przez jednego gracza – GNB – i jego emisje były warte w 2014 r. 261 mln zł, w 2013 r. 780 mln zł, zaś w 2012 r. – 770 mln zł. Wygląda na to, że w tym roku, po odmianie, która przyszła w 2016 r., inwestorzy indywidualni znów będą mieli do wyboru tylko GNB.
Na pewno Getin
Wprawdzie GNB w 2016 r. także był największym graczem (wyemitował osiem serii obligacji w wysokości 340 mln zł), ale inwestorzy mieli też do wyboru papiery podporządkowane Aliora (zebrał po 150 mln zł i 70 mln zł) oraz Banku Pocztowego (50 mln zł). Wszystkie te oferty rozchodziły się na pniu, ale ten rok pod względem publicznych obligacji podporządkowanych banków zapowiada się słabo. To kolejna niekorzystna informacja dla inwestorów szukających bezpiecznych papierów, ale jednocześnie dających atrakcyjne oprocentowanie (w przedziale 2,8–5 pkt ponad WIBOR 6M, w zależności od banku) na tle nisko lub wręcz ujemnie oprocentowanych (w ujęciu realnym) lokat.
– Część banków będzie musiała rozważyć modyfikację struktury swojego kapitału poprzez emisję długu podporządkowanego, szczególnie jeśli będzie chciała utrzymać zdolność do wypłaty dywidendy. A wymogi kapitałowe prawdopodobnie jeszcze wzrosną, chociażby przez wyższe wagi ryzyka dla hipotek walutowych. O emisji długu podporządkowanego wspominał już Pekao, dla którego dywidenda jest priorytetem. Niewykluczone, że emisję będzie musiał przeprowadzić także Bank Millennium i PKO BP. Przeprowadzi ją też zapewne PZU po finalizacji kupna udziałów w Pekao – wskazuje Łukasz Jańczak, analityk Ipopemy.
W przypadku ING Banku Śląskiego potrzeby kapitałowe mogą być mniejsze niż w innych bankach, ale niewielka emisja mogłaby być korzystna dla potencjalnej dywidendy w 2018 r.
Klienci indywidualni bezpośrednio raczej nie będą mogli wziąć udziału w ofertach. – Banki potrzebują stabilnego źródła kapitału, stąd dług podporządkowany zwykle trafia do inwestorów instytucjonalnych – mówi Jańczak.